"Ci, którzy rzucali w nas jajami, są już bez jaj" - Joanna Senyszyn
O aktywistach Młodzieży Wszechpolskiej, którzy zakłócili pochód Parady Równości w Warszawie, czerwiec 2006.
W Warszawie - ulicami Piękną, Marszałkowską, Senatorską do placu Teatralnego, idzie Parada Równości. Jej uczestnicy, głównie ludzie młodzi, skandują: „Stop homofobii” czy „Prezydencie Kaczyński – gej jest twoim bratem”. Jadą też dwie platformy. Na jednej z nich stoją działacze organizacji gejowskich i lesbijskich, na drugiej – politycy. Wśród jest Joanna Senyszyn. Pokazuje zgromadzonym kwiaty i pejcz, które dostała od organizatorów. Kwiaty mają być dla obrońców praw człowieka, a pejcz dla tych, którzy ich nie respektują. To wtedy padają też słynne słowa: „Ci, którzy rzucali nas jajami, są już bez jaj”.
Już na początku demonstracji przeciwko Paradzie protestowało ok. 150 osób. Krzyczeli: „Lesby geje, cała Polska z was się śmieje”, „Zboczeńcy”, „Bóg, Honor, Ojczyzna”. Kilkakrotnie rzucali w uczestników Parady jajkami, niektórzy również – kamieniami.