Czy nowa KRS może wybierać sędziów? Opinia dopiero w grudniu
Rzecznik generalny TSUE 15 grudnia wygłosi opinię w sprawie pytań prejudycjalnych dotyczących powoływania sędziów w Polsce. Polska podnosiła podczas środowej rozprawy w Luksemburgu, że pytania są niedopuszczalne, bo UE nie ma kompetencji w dziedzinie organizacji wymiaru sprawiedliwości, a wyrok nie wpłynie na rozstrzygnięcie spraw sądowych.
Pytania dotyczą legalności powołania sędziów, którzy dostali rekomendację Krajowej Rady Sądownictwa. Do TSUE wysłali je sędziowie Krystian Markiewicz i Waldemar Żurek. Zapytali oni TSUE, czy sąd jest legalny, jeśli w jego składzie znalazły się osoby powołane przez KRS, biorąc pod uwagę, że "Krajowa Rada Sądownictwa wybrana sprzecznie z polskimi przepisami konstytucyjnymi i ustawowymi nie jest organem niezależnym".
"Rozwiązania w Polsce chronią niezależność sędziów"
Podczas rozprawy, która trwała ponad cztery godziny, przedstawicielka Polski Sylwia Żyrek podkreśliła, że pytania prejudycjalne są niedopuszczalne. - Organizacja wymiaru sprawiedliwości należy do wyłącznej kompetencji państw członkowskich – powiedziała, dodając, że określenie ram prawnych procedury powoływania sędziów odbywa się na podstawie prawa krajowego.
Podkreślała, że w Polsce kontrola sądowa procedury powoływania sędziów odbywa się przed wręczeniem nominacji przez prezydenta. Wskazywała, że obowiązujące rozwiązania pozwalają wyeliminować uchwały KRS zawierające rekomendacje do powołania sędziów przyjęte z naruszeniem prawa.
- Rozwiązania w Polsce chronią niezależność sędziów. Po wręczeniu nominacji status sędziego jest stabilny, a sędzia nie może zostać złożony z urzędu w innych przypadkach niż wskazane w konstytucji – powiedziała.
Jak zaznaczyła, okoliczności powołania sędziego mogą być brane pod uwagę przy przeprowadzeniu testu niezawisłości w Polsce. Dodała, że ten test obejmuje przypadki, w których jednostka ma wątpliwości co do wpływu KRS i jest w stanie wykazać, że te problemy przełożyły się konkretnie na naruszenie prawa do niezależnego sądu.
TSUE "zakreślił granicę kontroli powołań sędziowskich"
Pełnomocnik prokuratury Andrzej Reczka powiedział podczas rozprawy, że TSUE wcześniej w wyroku zakreślił granicę kontroli powołań sędziowskich. - Tą granicą jest akt powołania prezydenckiego. Nie może on zostać podważony. To prezydent ostatecznie jest odpowiedzialny za nominację – podkreślił. Dodał, że obecnie obowiązujące w Polsce rozwiązania nie wykluczają udziału samorządu sędziowskiego w procesie powoływania sędziów.
Przedstawicielka Komisji Europejskiej Katarzyna Herrmann przedstawiła stanowisko, zgodnie z którym sama okoliczność powołania sędziego przez KRS nie może prowadzić do konkluzji, że nie daje gwarancji niezależności i niezawisłości.
Podobnie stanowisko wyraził zastępca Rzecznika Praw Obywatelskich Valeri Vachev, który także wziął udział w rozprawie. Przekonywał, że fakt powołania sędziego na wniosek Krajowej Rady Sądownictwa nie stanowi podstawy do uznania orzeczeń tego sędziego za nieważne. - Nie jest możliwe aprioryczne stwierdzenie braku zdolności do bycia sędzią zdolnym do zasiadania w sądzie na mocy ustawy. Każdy przypadek powinien być badany jednostkowo – powiedział Vachev.
Polskie sądy zwróciły się do TSUE
Prezes Stowarzyszenia Sędziów Polskich Iustitia, sędzia Krystian Markiewicz powiedział dziennikarzom w Luksemburgu, że w Polsce musi istnieć procedura pozwalająca na wyłączenie sędziego w przypadku stwierdzenia, że nie daje on gwarancji zachowania zasady bezstronności. - To jest kluczowe, by stronom gwarantować, że ich sprawa będzie rozpoznana przez niezależny, ustanowiony na podstawie prawa sąd. (…) Chodzi o to, aby stworzyć realną możliwość wyłączenia takiej osoby ze sprawy – wskazał.
TSUE podał na swoich stronach, że rozprawa "wpisuje się w szereg spraw dotyczących niezawisłości sądownictwa i państwa prawa w Polsce".
"Sąd Okręgowy w Katowicach i Sąd Okręgowy w Krakowie rozpatrują powództwa z umowy o kredyt konsumencki. Te polskie sądy obawiają się jednak, że w skład składów sędziowskich rozpoznających sprawę wchodzi osoba powołana na stanowisko sędziowskie z naruszeniem zasad, które wymagają udziału organów samorządu sędziowskiego w procesie powoływania" – podał TSUE przed rozprawą. Dlatego polskie sądy zwróciły się w tej sprawie z pytaniami do Trybunału Sprawiedliwości.
Opinia rzecznika generalnego jest wstępem do wyroku. TSUE może się w wyroku z nią zgodzić albo wydać zupełnie inne orzeczenie.