Czy Miś Uszatek pokona Pokemona?
Studio Se-Ma-For wystąpiło do prezesa Telewizji Polskiej Roberta Kwiatkowskiego z projektem wznowienia produkcji kultowego serialu dla dzieci - "Misia Uszatka". Produkcja ta byłaby dla łódzkiej wytwórni szansą przetrwania.
O tym, że Uszatek jest postacią kultową świadczą chociażby dowcipy na jego temat, np. w Internecie, z najbardziej znanym o tym, że kupił sobie nową wersalkę bo klapnięte łóżko ma - powiedział szef Se-Ma-Fora, Zbigniew Żmudzki.
Studio zwróciło się do prezesa Telewizji Polskiej z projektem wznowienia serialu - w ramach rozpaczliwego szukania możliwości przetrwania studia Se-Ma-For, a tym samym ratowania polskiego animowanego filmu lalkowego - jak to określił Żmudzki.
Miś Uszatek narodził się około 1957 roku. Stworzyli go pisarz Czesław Janczarski i ilustrator Zbigniew Rychlicki. Początkowo gościł w pisemku dla dzieci "Miś" (pismo to obchodziło niedawno 45. rocznicę powstania), którego był patronem. Później stał się bohaterem licznych książek, tłumaczonych również na obce języki.
Na Uszatku wychowało się parę pokoleń Polaków. Popularność Misia wzrosła od roku 1975, kiedy to Studio Małych Form Filmowych Se-Ma-For w Łodzi, na zlecenie Telewizji Polskiej, rozpoczęło produkcję lalkowego serialu z Uszatkiem w roli głównej.
Seria wypełniła lukę, jaką był brak filmów dla dzieci w wieku przedszkolnym. Dzieciom łatwo było identyfikować się z Uszatkiem - z jednej strony przypominał on dostępną wszystkim pluszową zabawkę, z drugiej - był "poważnym" partnerem, kolegą z przedszkola. Był przy tym bohaterem na wskroś współczesnym - nie tylko w zachowaniu się czy w języku, ale i w ubiorze, o co dbał zawsze projektant Zbigniew Rychlicki.
W szybkim tempie powstawały filmy o Uszatku na wszystkie możliwe okazje i pory roku. Po niedługim czasie emisji serialu tytułową piosenkę Misia z klapniętym uszkiem potrafiły w Polsce zaśpiewać niemal wszystkie dzieci. Popularność napędzała produkcję. W efekcie powstały 104 odcinki filmu - materiał na dwa lata cotygodniowej emisji.
Telewizja Polska nadała w ciągu ostatniego ćwierćwiecza kilka takich cykli. Bez względu na to, czy ktoś Misia Uszatka lubi bardziej lub mniej, będzie musiał przyznać, że zarówno serial, jak i jego bohater kształtowały w bardzo wyraźny sposób gusta i świadomość małych Polaków - uznał Żmudzki.
Od ponad 25 lat, jak podkreślił szef studia, serial cieszy się ogromnym powodzeniem wśród najmłodszych. Se-Ma-For otrzymuje świadczące o tym sygnały z całej Polski i od Polonii z zagranicy - powiedział.
Imię Uszatka nosi wiele polskich przedszkoli, np. w Poznaniu, Koninie, Piotrkowie Trybunalskim, Wiązowni i w Warszawie na Żoliborzu. Ostatnio Miś został patronem Przedszkola nr 3 w Pabianicach. Żmudzki przypomniał, że przy okazji nadania imienia Misia przedszkolu w Pabianicach wicedyrektorka tej placówki powiedziała: Mamy dość Pokemonów. Przygody Uszatka uświadamiają dzieciom takie wartości jak przyjaźń, wierność, lojalność....
Producenci z Se-Ma-Fora uważają, że ich propozycja wychodzi naprzeciw zaproponowanym przez rząd zmianom w ustawie o radiu i telewizji, wzmacniającym misyjną funkcję Telewizji Polskiej, w której zawiera się produkcja filmów animowanych dla dzieci.
Spotkałem się z opinią, że Uszatek to staroć z epoki realnego socjalizmu i nie warto go odkurzać. Jestem ciekawy, co sądzą o tym najbardziej zainteresowani, czyli dzieci, rodzice i wychowawcy z przedszkoli. Czy Miś Uszatek, ich zdaniem, także teraz może być wzorem dla najmłodszych i czy serial pomaga w dydaktyce i wychowaniu? Sądzę, że opinie widzów mogą pomóc władzom Telewizji w podjęciu decyzji o realizacji dalszego ciągu przygód Misia. Dlatego też - piszcie do Warszawy do Telewizji Polskiej lub do Łodzi na ulicę Pabianicką 34 do Se-Ma-Fora - zaapelował Żmudzki. (aka)