Próbował rozjeżdżać ludzi, przewiózł kobietę na masce. Jest wyrok
Na 15 lat pozbawienia wolności skazał w piątek warszawski sąd Jarosława K. oskarżonego m.in. o trzy usiłowania zabójstwa poprzez celowe rozjeżdżanie ludzi samochodem w Wesołej. Jedna z tych prób dotyczy kobiety, którą wiózł na masce.
Do zdarzeń doszło we wrześniu 2022 r., kiedy to mieszkańcy Wesołej zgłosili policji, że kierowca chryslera voyagera celowo wjeżdża w przechodniów.
"Zgłaszający byli przerażeni. Z ich relacji jednoznacznie wynikało, że kierowca celowo rozpędza samochód do bardzo dużych prędkości, po czym umyślnie wjeżdża w przypadkowe osoby, czy to na chodniku, przejściach, a nawet na uboczu" - poinformowała wówczas policja.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Dachowanie na rondzie. Groźny wypadek w Lublinie
Podczas jednego z ataków, Jarosław K. próbował kilkukrotnie rozjechać parę podczas pikniku pod lasem. W innym przypadku potrącił kobietę, która przez 30 metrów była wieziona na masce jego samochodu. Na szczęście, znajoma zdołała odciągnąć ją na pobocze, kiedy kierowca próbował ponownie ją rozjechać.
Zapadł wyrok
Proces przeciwko Jarosławowi K. rozpoczął się w marcu 2023 r. w Sądzie Okręgowym Warszawa-Praga. W piątek zapadł nieprawomocny wyrok skazujący go na 15 lat więzienia. Ze względu na uzależnienie od alkoholu, kara ma być odbywana w systemie terapeutycznym. Dodatkowo mężczyzna ma zapłacić 30 tys. zł zadośćuczynienia pokrzywdzonej oraz otrzymał zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych na 15 lat.
Sędzia Tomasz Kosiński w uzasadnieniu wyroku podkreślił, że Jarosław K. w dniu zdarzenia spożywał alkohol od godz. 10, a następnie wsiadł za kierownicę. Oskarżony przyznał się do prowadzenia pojazdu, choć twierdził, że nie pamięta zdarzeń z tego dnia. Sędzia zaznaczył, że mimo niepamięci, oskarżony był aktywny, pisał smsy, dzwonił i korzystał z internetu.
Sąd zwrócił uwagę na brak skruchy i refleksji u oskarżonego oraz na wysoką szkodliwość społeczną jego czynów. - Rażąco naruszył dobra chronione prawem, takie jak zdrowie i życie - powiedział sędzia Kosiński. Podkreślił również, że nie stwierdzono żadnych okoliczności łagodzących, a oskarżony wykazał "dość mocną demoralizację".
Czytaj więcej: