Holecka zapytała Obajtka o Kaczyńskiego. "W żadnym wypadku"
Prokuratura Okręgowa w Płocku wszczęła śledztwo, dotyczące połączenia Orlenu z Grupą Lotos. - To był proces biznesowy, który się biznesowo bronił i zabezpieczał nam bezpieczeństwo - odpiera zarzuty Daniel Obajtek, prezes koncernu.
30.01.2024 | aktual.: 30.01.2024 21:36
Rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Płocku, prokurator Iwona Śmigielska-Kowalska, poinformowała we wtorek, że śledztwo w sprawie połączenia w 2022 roku Orlenu z Grupą Lotos wszczęto po złożonych zawiadomieniach.
We wtorek wieczorem do decyzji śledczych odniósł się Daniel Obajtek, prezes Orlenu. - Nie boimy się tych kwestii. Z takich racji, że ten proces został przeprowadzony należycie. Pracowały przy nim 23 istytucje - polskie i międzynarodowe. Część rafinerii została sprzedana za cenę rynkową. Żeby wypowiadać się w tym temacie, trzeba znać te dokumenty. Przeczytać umowy. To jest biznes - stwierdził na antenie Telewizji Republika.
Obajtek został zapytany, czy decyzję o fuzji kazał mu podjąć Jarosław Kaczyński. Prezes koncernu stanowczo temu zaprzeczył. - W żadnym wypadku. Nikt nie kazał podjąć takiej decyzji. To była proces biznesowy, który się biznesowo bronił i zabezpieczał nam bezpieczeństwo - podkreślił.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Obajtek stanie przed komisją śledczą?
Prowadząca rozmowę Danuta Holecka poruszyła także temat ewentualnego powołania sejmowej komisji śledczej ds. zbadania fuzji. - Chętnie przed taką komisją się stawię. Udzielę stosownych wyjaśnień. Nie mam absolutnie takie problemu - stwierdził Obajtek.
- Jeśli komisja chce słuchać o zakupach, kierunkach. Jeśli takie informacje mają iść w mediach i w ten sposób chwiać bezpieczeństwem państwa, to ja to zrobię. Ale proszę zobaczyć, jak to bezpieczeństwo będzie wyglądało. Władimir Putin i Rosjanie będą się cieszyć, bo będziemy udzielać informacji, które są bardzo mocno poufne - kontynuował prezes Orlenu.
Obajtek poruszył także kwestię kontroli NIK w Orlenie, która nie doszła do skutku. Prezes Orlenu stwierdził, że nie mógł wpuścić kontrolerów, gdyż "Orlen jest spółką akcyjną, która nie ma publicznych środków".
Następnie Obajtek podkreślał jednak następnie, że Orlen "to jest spółka państwa".