Czy byli wrogowie pojednają obecnych wrogów?
Szefowie dyplomacji Turcji i
Grecji przybyli w środę oddzielnymi lotami na Bliski Wschód z
symboliczną misją pokojową. Oba kraje, historyczni adwersarze,
chcą pokazać, że można się wznieść ponad odwieczne waśnie i
wspólnie dążyć do pokoju.
25.04.2002 | aktual.: 22.06.2002 14:29
Grecki minister Jeorjos Papandreu i jego turecki odpowiednik Ismail Cem spotkają się w czwartek z przywódcą Palestyńczyków Jaserem Arafatem oraz z premierem Izraela Arielem Szaronem i szefem izraelskiej dyplomacji Szimonem Peresem.
Strona grecka zaznaczyła, że symboliczna misja pokojowa jest niezależna od wysiłków mediacyjnych Unii Europejskiej, której Grecja jest członkiem.
Turcja i Grecja to odwiecznie zwalczający się wrogowie. Jeszcze w 1996 roku oba państwa były bardzo blisko rozpętania kolejnej wojny - przypomina agencja Reutera.
Jako szefowie dyplomacji, Papandreu i Cem potrafili w ostatnich latach wznieść się ponad zadawnione grecko-tureckie podziały i spory, takie jak kwestia cypryjska i konsekwentnie zabiegają o poprawę stosunków między swymi krajami.(ck)