Czwarty łoś zginął w Osieku nad Wisłą. Mieszkańcy apelują o interwencję

• Kolejny martwy łoś: 27 sierpnia w Osieku nad Wisłą doszło do tragicznego zdarzenia, łoś zawisł na ostrym ogrodzeniu prywatnej działki i padł.
• Problem zgłaszany od lat: Mieszkańcy wielokrotnie informowali lokalne władze o zagrożeniu, ale do tej pory nie podjęto skutecznych działań.
• Sprawa w sądzie: Wojewódzki Inspektorat Nadzoru Budowlanego uznał ogrodzenie za niebezpieczne, ale właściciel działki zaskarżył decyzję.

Ostatni incydent z tragicznym dla łosia finałem miał miejsce 27 sierpnia. Zwierzę próbowało przedostać się przez stalowe, ostro zakończone ogrodzenie. Zginęło w męczarniach.

Mieszkańcy Osieka nad Wisłą od lat alarmują w sprawie zagrożenia, jakie stwarza ogrodzenie zakończone ostrymi prętami. Problem dotyczy nie tylko zwierząt, ale także bezpieczeństwa ludzi.

Sprawa była wielokrotnie zgłaszana do lokalnych instytucji, ale bezskutecznie. W 2024 roku inspektorat uznał ogrodzenie za nieprawidłowe, jednak postępowanie zostało umorzone. Obecnie sprawa toczy się przed Wojewódzkim Sądem Administracyjnym w Warszawie, po tym jak właściciel działki zaskarżył decyzję inspektoratu.

Czytaj też: Śpiewak reaguje na zapowiedź pozwu Owsiaka. "Niech się puknie w głowę"

Mieszkańcy czują się bezradni wobec sytuacji. Jak relacjonują, nie ma skutecznej metody, by pojawiające się w pobliżu niebezpiecznego miejsca dzikie zwierzęta ochronić przed zagrożeniem.

Przeczytaj również: Posłowie PiS z zawiadomieniem. Chodzi o ministra Żurka

Źródło: "Fakt"