Cztery razy włamał się do kebaba. Wyniósł 75 kg mięsa i pomroził
Amator kebabów wpadł w ręce czeskiej policji. 37-letni mężczyzna czterokrotnie włamywał się do baru z kababem w miejscowości Louny. Łącznie ukradł 75 kilogramów mięsa oraz cztery wiadra sosu. Skradzione mięso schował do zamrażarki i stopniowo zjadał.
Policjanci z czeskiej Louny przyznają, że już dawno nie zajmowali się tak dziwną sprawą. Właściciel baru z kebabem w ciągu dwóch miesięcy zgłaszał czterokrotne włamania i kradzież. Nieznany sprawca trzy razy ukradł mięso - zawsze były to zamrożone porcje po 25 kilogramów, a za czwartym razem zadowolił się czterema, 10-kilogramowymi wiadrami sosu. Złodziej ukradł w sumie 75 kilogramów mrożonych półproduktów do kebabów z kurczaka przechowywanych w wolnostojącej przybudówce przy sklepie.
"Przed ostatnim włamaniem właściciel zainstalował w przybudówce metalową kratę. Jednak to nie odstraszyło złodzieja, który wyrwał kraty razem z zawiasami" - powiedziała rzeczniczka policji Ilona Gazdošová. Dodała, że choć właściciel miał w sklepie zainstalowany system kamer, sprawca zawsze zaklejał obiektyw kamery taśmą.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wpadł w ręce policji, bo zaklejając taśmą kamerę, przez przypadek pokazał swoją twarz. Okazało się, że amatorem kebabów jest dobrze znany miejscowej policji recydywista. - Mężczyzna już wcześniej odbywał karę pozbawienia wolności za kradzieże - przekazała rzeczniczka.
Podczas przesłuchania złodziej przyznał się, że skradzione mięso włożył do zamrażarki w domu i stopniowo je zjadał.