Czołowa propagandystka Kremla powiedziała wprost. To się nie spodoba Putinowi
Propagandystka rządowej stacji telewizyjnej Kremla Margarita Simonjan zwykle pieje z zachwytu nad działaniami Putina. Tym razem jednak skrytykowała sposób mobilizacji Rosjan do wojska.
Przedstawicielka stacji Russia Today Margarita Simonjan odniosła się do protestów w Rosji po ogłoszeniu decyzji Władimira Putina o mobilizacji. Stwierdziła, że frustracja społeczeństwa jest spowodowana tym, że do wojska wzywane są niewłaściwe osoby. "Jakby przysłał ich Kijów" - napisała w mediach społecznościowych.
"Ogłoszono, że szeregowych można rekrutować do 35. roku życia. Wezwania skierowane są do 40-latków" – napisała na swoim profilu na kanale Telegram. Zwróciła też uwagę na to, że do służby kierowane są także kobiety, które mają dzieci.
Jej zdaniem "wkurzają ludzi, jakby celowo, na złość". Stwierdziła wręcz, że to "jakby przysłał ich Kijów".
Jak naprawdę wygląda mobilizacja w Rosji?
W obwodzie swierdłowskim na Uralu w Rosji na wojnę z Ukrainą zmobilizowano 59-letniego chirurga, który nie widzi na jedno oko, ma problemy ze słuchem i ma raka skóry - pisze Nowaja Gazieta. Jewropa. Mężczyzna dowodzi plutonem.
O zmobilizowaniu Wiktora Djaczka w mieście Asbiest poinformowała córka doktora. Kobieta przekazała, że jej ojciec był 22 września na dyżurze, wieczorem wręczono mu wezwanie na komendę uzupełnień. Mężczyzna został zobowiązany do stawienia się na komendzie z rzeczami następnego ranka.
W piątek 59-latek został wraz z innymi zmobilizowanymi wsadzony do autobusu i odwieziony na ćwiczenia wojskowe. Djaczok został mianowany dowódcą plutonu, w skład którego wchodzi 19 osób. Córka mężczyzny mówi, że za dwa tygodnie mają być wysłani na okupowane ukraińskie terytoria, gdzie będą tworzyć jednostkę medyczną.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Na infolinii kobieta dowiedziała się, że jej ojciec nie powinien być zmobilizowany, "ale na tym się skończyło" - czytamy.
Zgodnie z przepisami dotyczącymi mobilizacji osoby uznane za niezdolne do służby wojskowej w związku ze stanem zdrowia nie mogą podlegać mobilizacji. Schorzenia 59-letniego Djaczka sprawiają, że jest on niezdolny do służby, ale wojskowa komisja zignorowała ten fakt - pisze Nowaja Gazieta. Jewropa.
Źródło: Twitter/PAP/TVN24