Częstochowscy parlamentarzyści o powtórce wyborów do Senatu
Senator Jarosław Lasecki (niezależny) jest zdania, że urzędnicy Okręgowej Komisji Wyborczej w Częstochowie "odpowiedzialni za błędy podczas wyborów do Senatu powinni ponieść surowe konsekwencje". Jego opinia wiąże się z decyzją Sądu Najwyższego (SN), który uznał za nieważne wybory do Senatu w okręgu częstochowskim (nr 27).
15.12.2005 | aktual.: 15.12.2005 18:53
W okręgu tym wybory do Senatu zostały w czwartek uznane przez SN za nieważne, ponieważ na kartach do głosowania nie wydrukowano nazw komitetów wyborczych kandydatów na senatorów. Wybory w tym okręgu mają zostać powtórzone.
W związku z koniecznością powtórzenia głosowania SN stwierdził wygaśnięcie mandatów dwóch senatorów z tego okręgu: Jarosława Laseckiego (niezależny) i Czesława Ryszki (PiS).
Lasecki powiedział, że decyzję SN przyjął z "zatroskaniem, ale także z pokorą" i nie zamierza go "kwestionować w żaden sposób". Żal mi tylko wyborców - powiedział - bo nie wiem, jak im wytłumaczyć niekompetencję urzędników, która naraża wszystkich na powtórną drogę do urn, pewnie w mrozie i przez śnieg. To może niekorzystnie wpłynąć na frekwencję - dodał.
Lasecki nie chce wróżyć na temat ewentualnych wyników powtórki, ale będzie prosić swoich wyborców, a głosowało na niego 46á734 osób, o "ponowny mandat zaufania" i liczy, że go otrzyma. Całą sytuacją wyborcy mogą być rozgoryczeni, a nawet mogą być wściekli - dodał.
Drugi mandat senatorski w Częstochowskiem zdobył kandydat PiS z Czeladzi Czesław Ryszka. Dla niego decyzja SN była dużym zaskoczeniem. Moja kampania była uczciwa, a błąd popełnili urzędnicy - powiedział. - Trzeba przypomnieć, że wygrałem z ogromną przewagą zdobywając 42 794 głosów, czyli dziesięć tysięcy więcej niż następny kandydat. Gdyby przy moim nazwisku napisane byłoby PiS, wynik pewnie byłby jeszcze lepszy. Dlatego dziwi mnie decyzja SN - powiedział.
Natomiast kandydat PO Piotr Kurpios, który uzyskał w regionie trzeci wynik (32á160 głosów), oświadczył, że powtórne wybory będą "istotnym sprawdzianem preferencji wyborczych, bowiem odbywać się będą po kilkumiesięcznych już rządach PiS".
Startowałem z myślą o wygranej, ale się nie udało - powiedział Kurpios. - Do powtórki też będę podchodził z myślą o końcowym sukcesie. Może dlatego, że częstochowianie nie mieli dotychczas swojego senatora, bo jeden mandat zdobył kandydat z Myszkowa, a drugi z Czeladzi. Kurpios liczy, że częstochowianie będą chcieli to zmienić i mieć w Senacie swojego człowieka.
Jak powiedział przewodniczący Państwowej Komisji Wyborczej (PKW) Ferdynand Rymarz, w ciągu pięciu dni od opublikowania uchwały SN w Dzienniku Ustaw prezydent RP powinien zarządzić przeprowadzenie wyborów do Senatu w okręgu częstochowskim. Według Rymarza, mogłyby one odbyć się w lutym.