Czesi szydzą z przekopu przez Mierzeję Wiślaną. "Koszt zwróci się za tysiąc lat"

Otwarcie inwestycji, która ma - według słów z przemówień przedstawicieli polskiego rządu - dać "pełną suwerenność na północy kraju", skrytykowała czeska gazeta "Novinki". Czesi dziwią się, że polscy politycy nie kryją, że ambitny projekt drogi wodnej, która pochłonęła i pochłonie jeszcze ogromne fundusze, to "symbol".

Otwarcie kanału żeglugowego na Mierzei Wiślanej
Otwarcie kanału żeglugowego na Mierzei Wiślanej
Źródło zdjęć: © PAP | Adam War�awa

Czeska prasa podkreśla, że otwarcie inwestycji zaplanowano celowo na dzień 83. rocznicy sowieckiej agresji na Polskę. Kanał wykopany przez Mierzeję Wiślaną ma zaledwie 1,5 kilometra długości, ale jest początkiem "ambitnego" projektu drogi wodnej. Po jego ukończeniu – najprawdopodobniej w ciągu roku – poprowadzi, jak planują polscy politycy, od Bałtyku do głębi Polski. Jednak czeska gazeta wysłuchała również głosów oponentów i zarejestrowała, że według niektórych to "megalomańska konstrukcja i marnotrawstwo ogromnych funduszy państwowych".

Inaugurując kanał, prezydent Andrzej Duda, premier Mateusz Morawiecki i prezes PiS Jarosław Kaczyński w swoich przemówieniach mówili, że przekop "da Polsce pełną suwerenność w regionie na północy kraju. Dzięki temu polskie statki będą mogły omijać rosyjski kanał". Jak wyjaśniają "Novinki", Cieśnina Piławska, jedyna dotąd droga na Bałtyk leży w granicach obwodu kaliningradzkiego Rosji, przez co polskie statki nie mogły przez nią przepłynąć bez zgody Rosji.

Czesi szydzą z przekopu przez Mierzeję Wiślaną. "Koszt zwróci się za tysiąc lat"

Czesi zauważyli, że po tym, jak inwestycję skrytykowali ekolodzy i samorządowcy, Duda tłumaczył, że "nie chodzi o przepływ największych statków przez nowy kanał, bo od tego mamy inne porty w Polsce, ale o symbol i realizację tej inwestycji, która jest wielkim zwycięstwem". Prezes PiS powiedział natomiast, że jest to symbol "wszechogarniającego patriotyzmu i suwerenności Polski".

Zwróci się za 1000 lat. W tej chwili to ciekawostka turystyczna za dwa miliardy złotych - tak o kanale na Mierzei Wiślanej wyraził się profesor Włodzimierz Rydzkowski z Katedry Polityki Transportowej Wydziału Ekonomicznego Uniwersytetu Gdańskiego

Czesi informację o przekopie finalizują komentarzem z TVN24. - Koszt tej inwestycji zwróci się za tysiąc lat. Obliczenia są nieubłagane. To naprawdę nie żart, ale gorzka rzeczywistość. Kanał to nic innego jak ciekawostka turystyczna o wartości dwóch miliardów złotych, spowodowana kaprysem Kaczyńskiego" - powiedział Włodzimierz Rydzkowski z Wydziału Transportu Uniwersytetu Gdańskiego.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (2589)