Oblicza niezwykłego okrucieństwa
Choć dawni mieszkańcy miast (i ta część inteligencji, której udało się przeżyć) pracowali niewolniczo na ryżowiskach, kraj szybko zaczął przymierać głodem. Chorych nie miał kto leczyć, bo lekarzy również zamieniono w "rolników". Lekarstw za co kupić - pieniądz, kapitalistyczny symbol, wycofano. A tych, którzy odważyli się powiedzieć złe słowo na Angkar (Organizację), wysyłano do katowni, z których nigdy już nie wracali.
Na zdjęciu: czaszki na Polach Śmierci niedaleko Phnom Penh stały się symbolem ofiar reżimu.