Centrum tortur
Świat dowiedział się o istnieniu S-21 po obaleniu Czerwonych Khmerów przez wietnamskie wojska. Gdy pierwszym dziennikarzom udało dostać się do budynku, na miejscu wciąż poniewierały się pozbawione głów ciała. W pokojach przesłuchań w pogotowiu czekały narzędzia tortur - tasaki do okaleczania kończyn, obcęgi do wyrywania paznokci i kubły napełnione wodą, w których podtapiano schwytanych.
Na zdjęciu: nieżyjący już Vann Nath, artysta, który cudem przeżył więzienie S-21, bo okazał się przydatny - malował portrety Pol Pota i plakaty propagandowe. Po upadku krwawego reżimu namalował obrazy przedstawiające piekło placówki.
Czytaj więcej: W szkole urządzili centrum tortur