Czerwona woda w rzece. Wyciek przez błąd pracownika zakładu
Woda w przepływającym przez Ostrołękę w województwie mazowieckim odcinku Narwi zabarwiła się na czerwono. Okazało się, że przyczyną niepokojącego zdarzenia jest awaria w zakładzie Stora Enso. Firma uspokaja, że substancja, która trafiła do rzeki, nie ma wpływu na środowisko.
Do zdarzenia doszło kilka dni temu. Mieszkańcy Ostrołęki zaobserwowali, że woda w Narwi przybrała nietypowy, czerwony kolor. Szybko pojawiły się obawy, czy zanieczyszczenie wpłynie na środowisko i czy substancja może zaszkodzić ludziom.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Film od naszego czytelnika. Narew przybrała czerwony odcień!
Szybko okazało się, że zabarwienie wody jest skutkiem awarii w zakładach papierniczych przedsiębiorstwa Stora Enso. W mieście zwołano pilną naradę. Poseł Partii Republikańskiej, Arkadiusz Czartoryski, wyraził oburzenie, że firma nie zawiadomiła odpowiednich służb.
- Okazało się, że nikt z Zakładu Stora Enso, od czwartku nie zgłosił tej sytuacji. Zadzwoniłem też do Wód Polskich. Tam też nikt nie zawiadamiał. Zadzwoniłem do straży pożarnej - to samo zero informacji. Z policją podobnie. Staż rybacka też o niczym nie wiedziała. Gdyby nie interwencja dziennikarzy i mieszkańców, pewnie byśmy się o tym nie dowiedzieli. Przez trzy dni nie ma interwencji. Nie ma zawiadomienia żadnego organu o wycieku. Zakład myślał, że im się upiecze. To jest w dzisiejszych czasach skandal. Tyle się mówi o ochronie środowiska, a tutaj nikt tego nie zgłosił. Nie wiemy, co to za substancja i ile jej było - mówił poruszony polityk.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
PiS zlikwidowało delegatury ABW. "Najważniejszym nie była Polska"
Firma wyjaśnia i uspokaja
We wtorek Stora Enso wydała oficjalny komunikat w sprawie zabarwienia wody.
"Potwierdzamy, że 18 lipca 2024 około godziny 15:20 doszło do wycieku barwników w trakcie wykonywania rutynowych prac konserwacyjnych tj. trawienia tego układu. Uwalnianie do kanałów ściekowych trwało około 1 godziny, ze zbiorników wypłynęło 5 m3 substancji barwiącej. W samych ściekach stężenie środków barwiących wyniosło 0,024 proc., co nie wpłynęło na zmianę parametrów ścieków - poza barwą" - zapewnia firma w przesłanym oświadczeniu.
W komunikacie podkreślono, że do wycieku doszło przez nieumyślny błąd pracownika firmy zewnętrznej, oraz że podjęto próbę zatrzymania ścieków w zbiorniku retencyjnym. Stora Enso wyjaśniła również, że poziom zanieczyszczenie utrzymywał się na poziomie, który nie obliguje zakładu do powiadomienie odpowiednich organów.
"Środki barwiące według kart charakterystyki produktu, nie zawierają składników toksycznych lub uważanych za trwałe, podlegające bioakumulacji, natomiast są neutralne pod względem zapachowym. Środki barwiące są składnikiem recepturowym używanym do produkcji papieru. Produkty wykonane z ich użyciem, spełniają wymagania prawne określone dla papierów do kontaktu z żywnością. Żadna osoba nie była zagrożona, a sam barwnik nie ma krótko - i długoterminowego wpływu na przyrodę" - zapewnia Stora Enso.
Źródło: "Moja Ostrołęka"