Czechy wyprzedzają Unię. Wyleczeni z raka mniej wydadzą na ubezpieczenie i kredyt
Stowarzyszenie pacjentów w Czechach od kilku miesięcy prowadzi negocjacje z firmami ubezpieczeniowymi w sprawie złagodzenia wymagań dla byłych pacjentów onkologicznych. Dotychczas musieli "dopłacać" za to, że cierpieli na nowotwory.
Uzyskanie ubezpieczenia na życie jest obecnie prawie niemożliwe dla osób, które były leczone z powodu raka. Firmy ubezpieczeniowe odrzucają ich wnioski, mimo że zaprzestali leczenia wiele lat temu. Zaś brak ubezpieczenia na życie sprawia, że uzyskanie kredytu hipotecznego jest dla nich o wiele droższe. Ma się to zmienić od 2025 r. dzięki nowym europejskim przepisom. Działające w Czechach towarzystwa ubezpieczeniowe zamierzają jeszcze wcześniej dostosować się do nowych przepisów.
– Jeśli będzie działać tak, jak tego oczekujemy, to po roku od zakończenia leczenia pacjent nie będzie już uznawany za chorego, a ubezpieczyciel będzie go ubezpieczał na standardowych warunkach. Pytanie, jak to będzie wyglądać w praktyce – powiedział prezes Krajowego Stowarzyszenia Organizacji Pacjentów Robert Hejzák.
Według dyrektora wykonawczego Czeskiego Związku Firm Ubezpieczeniowych Jana Matouška towarzystwa ubezpieczeniowe wprowadzą nowy standard w nadchodzących miesiącach.
Stowarzyszenie pacjentów ma także na celu wprowadzenie zmian u osób zakażonych wirusem HIV, żółtaczką lub mukowiscydozą. Ale jak dotąd bez powodzenia.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Rosnąca presja ze strony UE
Europejskie prawodawstwo zmusza firmy ubezpieczeniowe do ponownego rozważenia swojego podejścia. W zeszłym tygodniu Parlament Europejski poparł dyrektywę, która będzie wymagać od państw członkowskich zapewnienia równego dostępu do usług finansowych pacjentom chorym na raka w fazie remisji do 2025 r. W praktyce mówi się o tzw. "prawie do bycia zapomnianym". Pytanie tylko, po jakim czasie od choroby miałoby obowiązywać.
Unia Europejska zaproponowała 10 lat dla dorosłych, 5 lat mniej dla dzieci i młodzieży. Jednak naciski niektórych krajów członkowskich ustąpiły. Ostatecznie umowa ulega umorzeniu na granicy 15 lat dla dorosłych i 10 lat dla dzieci.
Rozwiązanie czeskich ubezpieczycieli jest dobrowolne, nie odpowiada przygotowanej dyrektywie. W porównaniu z przepisami unijnymi wydaje się być dosyć rygorystyczne.