Czas na decydujące uderzenia. "Ukraińcom kończy się czas"
Kiedy ruszy w pełni ukraińska kontrofensywa, kiedy nastąpi zdecydowane uderzenie? - z tym pytaniem Łukasz Kijek, prowadzący program "Newsroom" w WP, zwrócił się do swojego gościa, gen. Waldemara Skrzypczaka, byłego dowódcy wojsk lądowych. - Myślę, że to kwestia kilku najbliższych dni, bo dłużej już czekać nie można - odparł gen. Skrzypczak. - Obie strony się teraz obserwują, która zrobi pierwszy ruch - tłumaczył. - Trzeba pamiętać, że ta kontrofensywa zawsze będzie narażona na przeciwuderzenie siłami, których do tej pory Rosjanie nie użyli. Stąd ta duża ostrożność Ukraińców i operacja maskowania, która cały czas szuka tego najwrażliwszego miejsca w obronie armii rosyjskiej - dodał gość programu "Newsroom" WP. - A co, jeśli ta ofensywa się nie uda? - dopytywał prowadzący program. - To jest pytanie, na które musi sobie odpowiedzieć Zełenski. Co będzie sukcesem? Czy to, że rozbiją część armii rosyjskiej? Uważam, że tak. Politycznie można to uzasadnić, bo Rosjanie zrobią wszystko, żeby się to Ukraińcom nie udało. Ale sam fakt mobilizacji armii ukraińskiej i zdolności do prowadzenia operacji zaczepnej, bicia Rosjan, już będzie sukcesem i trzeba to będzie dobrze sprzedać na szczycie NATO w Wilnie - odparł gen. Skrzypczak. Dopytywany, czy do decydującego uderzenia powinno dojść przed szczytem NATO, tak, by przywódcy zobaczyli siłę ukraińskiej armii, odparł, że "tak". - Jeśli mamy ufać Zełenskiemu, że on zrobi to, co obiecał, czyli że potrzebuje sprzętu, by wygrać kluczową bitwę, wydaje się, że to jest ten czas. Na jesieni w wielu państwach będą wybory, w USA zaczyna się kampania wyborcza. Zełenski, jeśli nie uwiarygodni tego, co deklarował, to poparcie na Zachodzie dla Ukrainy będzie spadało. On ma tego świadomość. To jest walka o przyszłość Ukrainy - dodał. - Czas zaczyna grać na korzyść wroga - mówił. - Gra idzie o wielką stawkę, jeśli Zełenski i armia ukraińska nie zrobią tego w najbliższym czasie, to uważam, że coraz mniej będzie sojuszników i wszystkich tych, którzy Ukrainie chcą pomagać. A to nie wróży dobrze przyszłości Ukrainy w kształcie, o który walczy Zełenski. Czas Ukraińcom powoli się kończy - ocenił gen. Waldemar Skrzypczak.