Czarnogóra bez rządu
Parlament Czarnogóry
przegłosował w środę wotum nieufności wobec rządu. Oznacza to
formalne zatwierdzenie wcześniejszej rezygnacji premiera Filipa
Vujanovicia i otwarcie drogi do nowych rozmów koalicyjnych.
Za wotum nieufności głosowało 40 posłów w 77-osobowej Skupsztinie, a 29 było przeciwnych.
Vujanović złożył dymisję w kwietniu po nieudanych próbach ratowania koalicji, rozpadającej się po zawarciu z Serbią porozumienia w sprawie nowego, wspólnego państwa.
Podpisany 14 marca, pod naciskiem Unii Europejskiej, układ sankcjonuje wprawdzie faktyczną samodzielność 640-tysięcznej Czarnogóry, ale odkłada co najmniej o trzy lata referendum niepodległościowe. W proteście przeciw temu porozumieniu koalicję rządową opuścił niepodległościowy i nacjonalistyczny Liberalny Sojusz Czarnogóry (LSCG).
Liberałowie głosowali w środę wraz z socjaldemokratami i partiami projugosłowiańskimi przeciwko rządowi Demokratycznej Partii Socjalistów (DPS) prezydenta Milo Djukanovicia, do którego sami niedawno należeli.
Zgodnie z konstytucją, Djukanović może teraz mianować nowego premiera albo rozpisać przedterminowe wybory.
Obserwatorzy oczekują raczej rozmów w sprawie nowej koalicji, gdyż DPS niespodziewanie wzmocniła swą pozycję, zyskując największe poparcie w zeszłotygodniowych wyborach lokalnych, choć jeszcze kilka tygodni wcześniej sądzono, że Djukanović pogrążył się, podpisując porozumienie z Belgradem.
W myśl porozumienia z Belgradem przestanie istnieć Jugosławia, a w jej miejsce powstanie nowe państwo "Serbia i Czarnogóra". Obie republiki będą miały niemal całkowitą autonomię, wspólne będą jedynie dyplomacja, obrona i miejsce w ONZ. Jednak dopiero po trzech latach będzie można rozpisać referendum w sprawie niepodległości, choć Djukanović obiecywał je przeprowadzić na wiosnę tego roku. (and)