Czarnek znowu chciał dopiec marszałkowi: To jest demokracja "Hołowniana"

Oni będą nam dyktować, ilu i kogo wezmą do komisji śledczej - obawia się Przemysław Czarnek. Słowa te padły po pierwszych dyskusjach w sprawie komisji, które zajmą się rozliczaniem działań rządów PiS. - To jest demokracja "Hołowniana", to nie jest demokracja parlamentarna - dodał były minister edukacji.

Przemysław Czarnek i Szymon Hołownia
Przemysław Czarnek i Szymon Hołownia
Źródło zdjęć: © East News, PAP

Sejm debatował wtorek nad projektami trzech uchwał, w sprawie powołania sejmowych komisji śledczych: ws. Pegasusa, wyborów kopertowych oraz afery wizowej.

W wieczornym programie Telewizji Republika Przemysław Czarnek powiedział w kontekście komisji śledczej ds. tzw. wyborów kopertowych, że wyraził w Sejmie wątpliwość "czy ta komisja będzie zgodna z prawem, czyli z ustawą o sejmowej komisji śledczej".

Jak zauważył, ustawa zakłada, że "w skład komisji śledczej wchodzi jedenastu członków, którzy reprezentują wszystkie kluby poselskie, stosownie do ich liczebności w Sejmie".

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Jak zaznaczył, oznacza to, że PiS musi mieć przynajmniej 4 albo 5 przedstawicieli w każdej komisji.

Czarnek był pytany, czego można się zatem spodziewać, w związku z tym, że w Prezydium Sejmu i Prezydium Senatu nie ma przedstawiciela z PiS oraz kiedy będzie wiadomo, ilu kandydatów kluby będą mogły zaproponować do komisji śledczych.

- Myślę, że już jutro będziemy to wiedzieć, a najdalej za tydzień, bo ja nie wiem, co kombinuje pan marszałek Hołownia - odpowiedział poseł PiS.

- Jestem przekonany nawet, choć gdybym się mylił, byłbym mile zaskoczony, że to będzie tak jak z Prezydium Sejmu, tzn., że oni będą nam dyktować, ilu i kogo wezmą do komisji śledczej - zaznaczył Czarnek. Natomiast - jak podkreślił - to będzie "absolutnie niezgodne z konkretnymi, prostymi, precyzyjnymi przepisami ustawy o sejmowej komisji śledczej".

Kolejny raz Czarnek uderzył bezpośrednio w Szymona Hołownię, którego podczas poprzedniego posiedzenia Sejmu nazwał "marszałkiem rotacyjnym".

- To jest demokracja "Hołowniana", to nie jest demokracja parlamentarna - ocenił Czarnek.

- To nie jest demokracja, która szanuje obyczaje parlamentarne, która szanuje mniejszość w Sejmie, tak jak my szanowaliśmy i podzieliliśmy Prezydium na pół, tzn. trzech członków było z PiS, a trzech z opozycji - dodał poseł.

- Oni zrobili całe prezydium tylko na swoją modłę, łącznie zresztą z panem Krzysztofem Bosakiem (wicemarszałkiem Sejmu z Konfederacji), który - jak widać - chyba gra z nimi. Więc to nie jest demokracja parlamentarna, to jest demokracja "Hołowniana" marszałka rotacyjnego - powiedział Czarnek.

Czytaj także:

Źródło artykułu:WP Wiadomości
przemysław czarnekszymon hołowniasejm
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (494)