Różnica 23 dni. Są nowe szczegóły z prokuratury ws. Morawieckiego
Prokurator Anna Adamiak stwierdziła, że decyzje Mateusza Morawieckiego dotyczące wyborów kopertowych w 2020 r. były bezprawne. - Premier wydał je przed wejściem w życie odpowiednich przepisów - oceniła rzeczniczka Prokuratury Generalnej. Różnica wynosiła dokładnie 23 dni.
Podczas czwartkowego briefingu prok. Adamiak poinformowała, że proces legislacyjny umożliwiający przeprowadzenie wyborów korespondencyjnych rozpoczął się 6 kwietnia 2020 r., kiedy to złożono poselski projekt ustawy.
Ustawa weszła w życie 9 maja 2020 r. Tymczasem Morawiecki 16 kwietnia 2020 r. polecił Poczcie Polskiej organizację wyborów, a Państwowej Wytwórni Papierów Wartościowych drukowanie kart do głosowania.
Morawiecki działał bez podstaw
Rzeczniczka przypomniała, że uzyskano dwie opinie prawne: Prokuratorii Generalnej i Departamentu Prawnego Kancelarii Prezesa Rady Ministrów.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Tłit - Michał Dworczyk
- Dwie te opinie wskazywały, że premier nie ma podstawy prawnej, jako przedstawiciel organu wykonawczego, do uczestniczenia w procesie wyborczym. Proces wyborczy w świetle obowiązujących przepisów, szczególnie konstytucji, zastrzeżony jest do organów wyborczych - podkreśliła prok. Adamiak. Wówczas organizacją wyborów mogła zajmować się jedynie Państwowa Komisja Wyborcza oraz Krajowe Biuro Wyborcze.
Minister sprawiedliwości, prokurator generalny Adam Bodnar poinformował w czwartek, że do Sejmu trafił wniosek o uchylenie immunitetu Morawieckiemu. Ma to właśnie związek ze sprawą tzw. wyborów kopertowych.
Prok. Adamiak przekazała, że Morawieckiemu zarzuca się czyn z art. 231 § 1 Kk w związku z art. 12 Kk., który zagrożony jest karą do trzech lat pozbawienia wolności. Dodała, że jeżeli prokurator prowadzący postępowanie ws. wyborów kopertowych uzna, iż "był z góry powzięty zamiar i można mówić o pewnej chronologii zdarzeń", wówczas kara ta może zostać podwyższona.