Czarne chmury nad Banasiem. Wraca sprawa majątku
Audyt nie podważył ustaleń śledztwa dotyczącego majątku prezesa NIK, Mariana Banasia. Postępowanie trwa, a kolejne osoby usłyszały zarzuty - informuje "Rzeczpospolita".
Co musisz wiedzieć?
- Audyt nie podważył ustaleń śledztwa dotyczącego majątku prezesa NIK, Mariana Banasia. Śledztwo trwa, a nowe zarzuty zostały postawione kolejnym osobom.
- Prezes NIK twierdzi, że jest ofiarą intrygi. Marian Banaś uważa, że śledztwo to próba zamachu na NIK i domaga się powołania komisji śledczej.
- Prokuratura wskazuje na niejasne rozliczenia. Wniosek o uchylenie immunitetu Banasia został wycofany do uzupełnienia, a nowe zarzuty dotyczą m.in. wyłudzenia kredytu.
Jakie są nowe zarzuty wobec Mariana Banasia?
Audyt przeprowadzony w sprawie majątku prezesa Najwyższej Izby Kontroli, Mariana Banasia, nie podważył dotychczasowych ustaleń śledztwa. Postępowanie trwa, a nowe zarzuty zostały postawione czterem osobom związanym z synem Banasia. Zarzuty dotyczą wyłudzenia kredytu oraz poświadczenia nieprawdy w dokumentach. Prokuratura odmówiła ujawnienia szczegółów dotyczących tożsamości tych osób.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jak wyglądać będzie II tura? Prof. Dudek pewny ws. Mentzena
Czy Marian Banaś jest ofiarą intrygi?
Marian Banaś, w swoim oświadczeniu, określił się jako ofiara "polityczno-kryminalnej intrygi". Twierdzi, że działania prokuratury to próba zamachu na NIK. Banaś domaga się powołania komisji śledczej, która miałaby zbadać te zarzuty. Mimo jego twierdzeń raport Prokuratury Krajowej wskazuje na nieprawidłowości, ale nie podważa zasadności śledztwa.
Co dalej z immunitetem prezesa NIK?
Gazeta przypomniała, że prokuratura, kiedy w połowie 2021 r. skierowała wniosek immunitetowy, wskazywała niejasne gotówkowe rozliczenia prezesa NIK z synem Jakubem Banasiem. Prezes – wcześniej wieloletni minister finansów, szef KAS, który był także głównym inspektorem informacji finansowej – poza obiegiem przekazywał synowi od 426 tys. zł do 494 tys. zł, które to sumy "nie zostały zgłoszone organom podatkowym pod jakimkolwiek tytułem umów cywilno- prawnych".
"Rzeczpospolita" przypomniała, że CBA podważało też rzekomy zwrot 190 tys. zł dla dzierżawcy kamienicy w Krakowie (powiązanego z półświatkiem) oraz nabycie przez Mariana Banasia za 68 tys. zł rzeźby, którą po pół roku sprzedał, zarabiając 10 tys. zł – czego nie wykazał w oświadczeniu majątkowym.
"Sprawa nieprawidłowości w oświadczeniach majątkowych Mariana Banasia nie została umorzona po zmianie władzy w prokuraturze. (…) Co więcej, jak ustaliliśmy, pod koniec kwietnia tego roku zarzuty usłyszały cztery kolejne osoby w wątku syna Mariana Banasia i jego żony (oboje są podejrzani o oszustwa) – dotyczą wyłudzenia kredytu, poświadczenia nieprawdy w dokumentach. O kogo konkretnie chodzi? Prokuratura odmówiła podania nam tej informacji" – informuje gazeta.