Cukrownicy krytykują unijne reformy
Przedstawiciele branży cukierniczej w Polsce krytykują decyzję unijnych ministrów rolnictwa o obniżce ceny cukru o 36%.
Zdaniem Łukasza Wróblewskiego rzecznika koncernu Polski Cukier, może to spowodować znaczną stratę zysków przez naszych producentów cukru. Według niego unijna decyzja może doprowadzić do zwolnień pracowników nie tylko przez producentów, ale także przez plantatorów oraz firm, które współpracują z branżą cukierniczą.
Z tym zdaniem nie zgadza się Andrzej Sadowski z Centrum imienia Adama Smitha, który zaznaczył, że jest to punkt widzenia jednej z grup interesów. Dodał, że według pisma "The Economist" wspólna polityka rolna Unii Europeskiej jest najbardziej absurdalna na świecie. Według Andrzeja Sadowskiego wysiłki Unii Europejskiej zmierzają do rozmontowania tej polityki ze względu na jej nieefektywność i szkodliwość dla wspólnej gospodarki.
Polsce nie podobały się najnowsze propozycje zgłoszone na spotkaniu w Brukseli. Nasz kraj nie zgadzał się, między innymi, na obniżanie limitów produkcyjnych oraz na zmniejszenie kwot eksportowych. Poza tym, według polskiego rządu, rekompensaty zachęcające do likwidacji produkcji spowodują, że większość cukrowni zostanie zamknięta. Nie wiadomo, czy polskie postulaty zostały spełnione.
Jest to pierwsza reforma unijnego rynku cukru od 40 lat. Wymusiła ją Światowa Organizacja Handlu, która zakwestionowała zawyżoną cenę cukru w Europie. Jej zdaniem trzykrotnie wyższa cena niż na światowych rynkach uniemożliwia uczciwą konkurencję.