Deportowany z Polski. Teraz nęka mieszkańców Kijowa
Wladyslav Oliinychenko, znany również jako Crowly, po tym jak został deportowany z Polski i dostał zakaz wjazdu do strefy Schengen na 10 lat, prowadzi nadal swoją działalność. Teraz narusza porządek publiczny w stolicy Ukrainy.
Deportacja patoprankera, działającego pod ksywką Crowly, była między innymi skutkiem jego irytujących akcji w warszawskich galeriach handlowych. Przebrany za krasnala nękał ochroniarzy, a jego wybryki, nagrywane i prezentowane w sieci wywoływały falę sprzeciwu i niezadowolenia.
Po deportacji Olijniczenko przybył do Kijowa. Jak podaje NEXTA, oświadczył, że nareszcie jest u siebie. "Po sześciu latach wygnania w końcu jestem tam, gdzie chcę być" - powiedział.
Kontrowersyjny blioger z TikToka teraz szaleje w Kijowie
Teraz swoją działalnością wprawia w zakłopotanie mieszkańców Kijowa. Nowe nagrania ze stolicy Ukrainy pokazują, jak w towarzystwie młodych ludzi czołga się po sklepach w centrum handlowym, prowokując w ten sposób ukraińskich ochroniarzy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Towarzyszy mu grupa ludzi o pomalowanych na ciemno twarzach. Zaangażowani przez Crowly'ego statyści "tworzą tłum". Hałasują, wygłupiają się i czołgają po sklepowych wnętrzach, przeszkadzają pracownikom i klientom.
Patostreamer Crawly, który tak denerwował w Polsce, że zmusił służby do ostatecznych kroków, a o jego deportacji informował rzecznik MSWiA Jacek Dobrzyński, ma obywatelstwo Ukrainy. Jest jednak narodowości białoruskiej.
Ma 23 lata i zyskał kontrowersyjną sławę nie tylko dziwnymi akcjami w galeriach handlowych. W Polsce nagrywał, jak demoluje samochody, które wcześniej sprowadził ze szrotu. Spryskiwał też ludzi na ulicy gaśnicą.
Przeczytaj również: Romanowski vs zwykli uchodźcy. Węgierski prawnik wskazuje, co się wydarzyło
Źródło: NEXTA