McDonald's reglamentuje frytki. COVID-19 daje się we znaki Japończykom
Popularna sieć restauracji typu fast food musiała wprowadzić ograniczenia w sprzedaży frytek. Kraj Kwitnącej Wiśni zmaga się z problemami w łańcuchu dostaw. Przez COVID-19 i powodzie w Kanadzie, pojawił się problem z zaopatrzeniem w ziemniaki.
Przez problemy z dostawami do Japonii nie docierają potrzebne do produkcji frytek ziemniaki. McDonald's, który cierpi na ich braku, zmuszony został do wprowadzenia ograniczeń. W rezultacie od piątku będzie sprzedawać tylko małe porcje swojego przysmaku. Racjonowanie ma obowiązywać do 30 grudnia.
Przerwane łańcuchy dostaw
"McDonald's Japan tymczasowo ograniczy sprzedaż średnich i dużych frytek, aby zapewnić klientom możliwość dalszego delektowania się frytkami McDonald's" - czytamy w komunikacie firmy.
"Z powodu powodzi na dużą skalę w pobliżu portu w Vancouver jak również globalnego kryzysu w łańcuchu dostaw spowodowanego pandemią koronawirusa, występują opóźnienia w dostawach ziemniaków" - tłumaczy popularna sieć.
Korporacja zdecydowała się podjąć specjalne kroki w celu przeciwdziałania skutkom kryzysu. Japoński Mcdonald's podjął nadzwyczajny krok polegający na sprowadzeniu 1000 ton mrożonych frytek drogą lotniczą.
To nie pierwszy raz kiedy problemy z dostawami wpływają na dostępność oferowanych przez sieć produktów. W 2014 r. przedłużający się spór zbiorowy między pracownikami portów położonych na zachodnim wybrzeżu USA doprowadził do podobnej sytuacji.
COVID-19 uderza w japońską gospodarkę
Świat boryka się z przerwami w łańcuchu dostaw. Szczególnie mocno ucierpiał segment motoryzacyjny. Napędzany pandemią globalny niedobór mikrochipów nadal nęka producentów samochodów, w tym m.in największego japońskiego producenta aut Toyotę, która zmuszona była ogłosić ograniczenia w produkcji.
Zobacz też: Rekordowo wysoka inflacja w Polsce. Posłanka KO o "przaśnej propagandzie"