Świat"Corriere della Sera": sprawcom skandalu Vatileaks grozi ekskomunika

"Corriere della Sera": sprawcom skandalu Vatileaks grozi ekskomunika

Osobom zamieszanym w skandal wycieku tajnych dokumentów z Watykanu grozi proces kanoniczny i ekskomunika - pisze w niedzielę "Corriere della Sera". Włoska gazeta przypomina, że takie rozwiązanie przewiduje instrukcja, wydana za pontyfikatu papieża Pawła VI.

17.06.2012 | aktual.: 17.06.2012 14:16

Dziennik przywołuje watykański dokument, zatytułowany "Secreta continere" z 1974 roku, w którym mowa jest o karach za złamanie "tajemnicy papieskiej". Za taką zaś, zauważa, można uznać kradzież poufnych dokumentów i listów do Benedykta XVI, które w ostatnim czasie zostały opublikowane we Włoszech. Pod zarzutem kradzieży żandarmeria watykańska zatrzymała pod koniec maja papieskiego kamerdynera Paolo Gabriele. Obecnie toczące się za Spiżową Bramą śledztwo ma na celu ustalenie jego wspólników.

Sprawcom przestępstwa złamania tajemnicy, a więc zarówno majordomusowi, jak i jego wspólnikom - zarówno świeckim, jak i duchownym - grozi zgodnie z tymi przepisami osądzenie przez specjalnie powołaną komisję. Tekst instrukcji, zauważa się w artykule, nie wskazuje żadnych ograniczeń kary, a to znaczy, że może zostać zastosowana ta najcięższa, przewidywana przez prawo kanoniczne, czyli nałożenie ekskomuniki.

Jednocześnie włoski watykanista zwraca uwagę na to, że z punktu widzenia prawa kanonicznego obecna afera, określana jako Vatileaks, jest bardzo trudna, gdyż nigdy wcześniej nie było podobnego przypadku.

Nie ulega jednak jego zdaniem wątpliwości to, że sytuacja jest wyjątkowo poważna, bo to faktycznie sam papież padł ofiarą kradzieży. Dlatego też, przypomina się, w kwietniu powołał on specjalną komisję kardynalską do wyjaśnienia okoliczności wycieku tajnych notatek i listów, w tym korespondencji dyplomatycznej. W sobotę Benedykt XVI spotkał się z trzema kardynałami z tej okazji, by zapoznać się z dotychczasowymi ustaleniami prowadzonego przez nich postępowania.

Dziennik wyjaśnia, że jeśli okazałoby się, że w sprawę zamieszany jest także jakiś kardynał - czemu dotychczas oficjalnie Watykan zaprzecza - to odpowiadałby on bezpośrednio przed papieżem. Historia zna takie precedensy - przypomina "Corriere della Sera". W 1927 roku jeden z francuskich kardynałów opuścił gabinet papieża Piusa XI pozbawiony nakrycia głowy i pierścienia kardynalskiego.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (264)