Planował rzeź miesiącami. Co kierowało 32-latkiem z Namysłowa?

Polską wstrząsnęła historia z Namysłowa, gdzie 32-latek zamordował swoich rodziców i brata, a następnie więził bratową i siostrzenice. Śledczy są przekonani, że była to zaplanowana egzekucja i mężczyzna się do niej przygotowywał.

Śledczy badają sprawę brutalnego morderstwaŚledczy badają sprawę brutalnego morderstwa
Źródło zdjęć: © Getty Images | 2022 Anadolu Agency
Adam Zygiel
oprac.  Adam Zygiel

W niedzielny wieczór w Namysłowie doszło do tragedii. Podczas rodzinnego spotkania 32-letni Krzysztof K. zamordował swoich rodziców i brata, a następnie uwięził jego żonę i dzieci.

Kobiecie udało się uciec i pobiegła do jednego z sąsiednich domów, prosząc o pomoc. Była naga, miała na sobie resztki taśmy, którą była skrępowana - podaje "Fakt".

Wezwano służby, które próbowały negocjować z 32-latkiem. Postanowiono wedrzeć się do domu siłą. Wtedy mężczyzna popełnił samobójstwo. Dwóm dziewczynkom w wieku 5 i 7 lat nic się nie stało.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Rosjanie obawiają się Chin? "Liczą, że Trump im coś zaproponuje"

Najpierw zginęli ojciec i brat

Służby badają okoliczności całego zdarzenia. Wiele jednak wskazuje, że była to zaplanowana egzekucja. Mężczyzna miał się skrupulatnie do niej przygotować. Jak podaje "Fakt", w październiku uzyskał pozwolenie na broń sportową.

- Najpierw oddał strzały do ojca i brata. Ofiary znajdowały się w jednym pomieszczeniu. Nie mogły się obronić. Nie wiemy, w jakich okolicznościach zginęła matka. Jej ciało było w innym pomieszczeniu - opisuje prokurator Stanisław Bar z Prokuratury Okręgowej w Opolu. Zaznaczył, że sprawca wykazał się "bezwzględną determinacją".

Krzysztof K. był specjalistą od elektryki, przez pewien czas pracował w Anglii. W ubiegłym roku wrócił do Polski, ale z niewiadomych powodów nie pracował, choć zarejestrował firmę.

Z powodu jego zawodu, służby obawiały się, że K. mógł umieścić w domu ładunki pirotechniczne. Ze Szczecina sprowadzono jego najstarszego brata, który przekazał informacje o rozkładzie domu.

Uwięził bratową i jej córki

Jak opisuje "Fakt", mężczyzna miał pastwić się nad bratową, a następnie kazał jej skrępować córki. Kobieta uciekła, wykorzystując okazję, gdy dziewczynki chciały iść do toalety. Krzysztof K. poszedł z nimi. Wtedy ich matka się wymknęła.

Nie wiadomo, co kierowało mężczyzną. Sąsiedzi nie wykluczają, że miał problemy psychiczne lub z narkotykami. - Na pewno nie poszło o żaden majątek - mówi jeden z nich w rozmowie z "Faktem".

Czytaj więcej:

Źródło: "Fakt"

Wybrane dla Ciebie

Izrael intensyfikuje działania. Ostrzegli mieszkańców Gazy
Izrael intensyfikuje działania. Ostrzegli mieszkańców Gazy
Teraz Sikorski odpowiedział. "Dlaczego pańscy ludzie donosili"
Teraz Sikorski odpowiedział. "Dlaczego pańscy ludzie donosili"
"Może przyjechać". Zełenski składa propozycję Putinowi
"Może przyjechać". Zełenski składa propozycję Putinowi
Teorie spiskowe wokół śmierci kandydatów w Niemczech. Zmarło 16
Teorie spiskowe wokół śmierci kandydatów w Niemczech. Zmarło 16
Tajemniczy obiekt odkryty nad Wisłą. Co to może być?
Tajemniczy obiekt odkryty nad Wisłą. Co to może być?
Przewoził 11 migrantów. Ukrainiec zatrzymany
Przewoził 11 migrantów. Ukrainiec zatrzymany
"Żurek dopuszcza się deliktu". Braun reaguje na wniosek do PE
"Żurek dopuszcza się deliktu". Braun reaguje na wniosek do PE
Tragiczny wypadek polskiej turystki nad jeziorem Garda. Nie żyje
Tragiczny wypadek polskiej turystki nad jeziorem Garda. Nie żyje
Zabił ją w pociągu w USA. Niedawno uciekła z Ukrainy
Zabił ją w pociągu w USA. Niedawno uciekła z Ukrainy
Tusk spełni obietnice? Polacy ocenili w sondażu WP
Tusk spełni obietnice? Polacy ocenili w sondażu WP
Kuriozalny dokument KEP. Co biskupi naprawdę myślą o katechezie [OPINIA]
Kuriozalny dokument KEP. Co biskupi naprawdę myślą o katechezie [OPINIA]
Ostre spięcie z Sikorskim. Szef gabinetu Nawrockiego: To niepoważne
Ostre spięcie z Sikorskim. Szef gabinetu Nawrockiego: To niepoważne