Coraz więcej wiadomo o Wojskach Obrony Terytorialnej
• Szef MON: drony DragonFly znajdą się na wyposażeniu Wojsk Obrony Terytorialnej
• Bezzałogowce będą przeznaczone do walki w terenie, w którym ostrzał jest utrudniony - walki miejskiej, w zabudowaniach
• Macierewicz: dronów będzie tyle, ile będzie potrzeba
• WOT mają dysponować także przenośnymi wyrzutniami rakiet i pojazdami opancerzonymi
• Szef MON powiedział, że żołnierze WOT będą się poruszać "raczej na piechotę"
• Minister podkreślił, że polski przemysł obronny musi być zdominowany przez zakłady państwowe
07.12.2016 | aktual.: 07.12.2016 17:37
- Bojowe drony klasy mikro będą produkowane masowo i w przyszłym roku trafią do wojska, głównie do obrony terytorialnej - zapowiedział minister obrony Antoni Macierewicz w Wojskowym Instytucie Technicznym Uzbrojenia w podwarszawskiej Zielonce.
Podczas spotkania podpisano umowy na dostawy indywidualnego wyposażenia optoelektronicznego dla żołnierzy i porozumienie ws. wdrożenia do produkcji opracowanych w WITU głowic bojowych i przenoszących je bezzałogowców pionowego startu DragonFly.
Macierewicz powiedział, że drony i sprzęt optoelektroniczny będą masowo produkowane w przyszłym roku i znajdą się na wyposażeniu Wojsk Obrony Terytorialnej. Głowice odłamkowe i kumulacyjne, przenoszone na latającej platformie i obsługiwanej przez jednego żołnierza, mają trafić do brygad WOT pod koniec przyszłego roku.
Szef MON powiedział, że bezzałogowce klasy mikro zasięgu 10-15 km będą przeznaczone przede wszystkim dla obrony terytorialnej, jako opracowane "do walki w terenie, gdzie ostrzał jest utrudniony - walki miejskiej, w zabudowaniach". - To niejedyny rodzaj dronów, jaki będziemy przeznaczali dla wojsk, ale na pewno ten będzie produkowany masowo - zapewnił.
Pytany o liczbę dronów, szef MON powiedział, że będzie ich "tyle, ile będzie potrzeba", także dzięki niskiej cenie. - Ile - nie jestem w stanie powiedzieć, ale pewno tysiąc będzie - dodał. Zaznaczył, że dokładne ceny bezzałogowców, przyrządów obserwacyjnych i celowniczych będą zależały od masowości produkcji.
Dodał, że sprzęt optyczny, którego dotyczy porozumienie, "jest przeznaczony dla wojsk, które działają w systemie niekonwencjonalnym". - W ten sprzęt będą wyposażone przede wszystkim Wojska Obrony Terytorialnej, ale i oczywiście tam, gdzie to będzie niezbędne, wojska operacyjne też go dostaną, na pewno siły specjalne - zaznaczył.
Przypomniał, że wydatki na obronę terytorialną do roku 2019, kiedy ma ona liczyć 53 tys. żołnierzy, są przewidziane na 3,5 mld zł.
WOT mają dysponować także przenośnymi wyrzutniami rakiet i pojazdami opancerzonymi. Pytany, czy chodzi o lekkie, czy cięższe pojazdy, odparł, że żołnierze WOT będą się poruszać "raczej w lekkich, a w ogóle to raczej na piechotę".
- To są ludzie, którzy mają przede wszystkim współdziałać z miejscową ludnością oraz administracją. Oczywiście w czasie walki, w szczególnych warunkach, dysponowanie pojazdami będzie także możliwe i te pojazdy będą na ich wyposażeniu - powiedział.
Odnosząc się do kwestii, czy broń i wyposażenie dla OT będą kupowane w przemyśle krajowym, czy także zagranicznym, Macierewicz powiedział: - To państwo jest suwerenne, które posiada swoją armię. Ta armia jest zdolna do rzeczywistej walki, która ma własne zakłady zbrojeniowe, gwarantujące nieograniczoną jakimikolwiek względami ubocznymi dostawę uzbrojenia.
- Żyjąc w świecie, w którym oczywiście współdziałamy i korzystamy z uzbrojenia, współpracy z armiami sojuszniczymi, z różnymi państwami, z różnymi przemysłami, podstawowe uzbrojenie musimy być zdolni produkować sami - dodał, podkreślając, że jest to warunek suwerenności. - Stąd priorytetem tego rządu i moim priorytetem jest to, żeby podstawowe uzbrojenie WP było produkowane przez polskie zakłady - dodał, wskazując, że dotyczy to także np. śmigłowców i broni rakietowej.
Zapewnił, że kupując uzbrojenie i sprzęt wojskowy w kraju, MON chce także korzystać z oferty firm prywatnych. - Nie mamy zamiaru dokonywać rozróżnienia i spychać na margines przemysłu prywatnego. Znamy zakłady, które się bardzo dobrze rozwijają i bardzo dokładają do zdolności bojowych polskiej armii. Za to nie pozwolimy na sytuację, w której prywatny przedsiębiorca zdominuje polski przemysł obronny; on musi być zdominowany przez zakłady państwowe - powiedział, deklarując zarazem wsparcie i otwartość wobec "nowoczesnego prywatnego przemysłu zbrojeniowego".
Oprac. Iga Burniewicz