Co na froncie mówią o zawieszeniu broni? Mamy relacje z Ukrainy

Po wtorkowych postępach w negocjacjach pokojowych, w Ukrainie nie ma ekscytacji i radości. Ukraińcy, z którymi rozmawiamy, nie kryją sceptycyzmu i swoich wątpliwości. - Na froncie o wstrzymaniu ognia nikt nie ma nawet czasu pomyśleć. Artylerię słychać z każdej strony - mówi nam Oleg, którego brat przebywa obecnie na pierwszej linii walk.

Negocjacje pokojowe - zdjęcie ilustracyjne
Negocjacje pokojowe - zdjęcie ilustracyjne
Źródło zdjęć: © East News
Joanna Zajchowska

We wtorek delegacje Ukrainy i USA przeprowadziły w Arabii Saudyjskiej rozmowy dotyczące porozumienia pokojowego w wojnie Ukrainy z Rosją.

Z wydanego po zakończeniu spotkania wspólnego oświadczenia wynika, że Kijów wyraził gotowość przyjęcia amerykańskiej propozycji dotyczącej wdrożenia natychmiastowego 30-dniowego zawieszenia broni. Z kolei USA natychmiast przywróciły wymianę informacji wywiadowczych i wsparcie wojskowe dla Ukrainy. Rosja zapowiada jednak, że podejmie własne decyzje w sprawie konfliktu w Ukrainie. O szczegółach na razie nie informuje. I trudno przewidzieć, jak ostatecznie zareaguje.

Do podejścia Rosji odniósł się w południe Marco Rubio, który zapowiedział, że Waszyngton stanowczo wzywa Rosję do "zakończenia wszelkich działań wojennych". - Nie ma militarnego rozwiązania tego konfliktu. Jedynym sposobem na osiągnięcie pokoju są negocjacje - powiedział w środę sekretarz stanu USA. Chwilę później głos zabrał Wołodymyr Zełenski. Prezydent Ukrainy powiedział, że Stany Zjednoczone zaostrzą sankcje wobec Federacji Rosyjskiej, a także wzmocnią Ukrainę, jeśli strona rosyjska odmówi 30-dniowego zawieszenia broni.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Putin zagra w grę Trumpa? "Jeśli nie, wojna będzie trwała dalej"

O ostatnich wydarzeniach rozmawiamy z mieszkańcami Ukrainy. Nasi rozmówcy nie kryją sceptycyzmu i swoich wątpliwości po wtorkowych doniesieniach. 33-letni Oleg Didenko z Połtawy przyznaje w rozmowie z Wirtualną Polską, że wśród Ukraińców największą radość wywołało wznowienie współpracy z Amerykanami w zakresie danych wywiadowczych i kolejnych dostaw uzbrojenia. Mimo to, nie spodziewa się jednak przełomu i szybkiego zakończenia wojny.

- Nie sądzimy, że Putin faktycznie dąży do pokoju. Spodziewamy się raczej, że nawet jeśli przystanie na zawieszenie broni, to nie będzie ono całkowite. Obawiamy się też warunków zakończenia wojny, do których możemy zostać zmuszeni - dodaje Oleg.

Jego zdaniem, Władimir Putin wbrew swoim słowom, nie ma zamiaru zaprzestać walk. Zdawkowe komentarze Rosji po wczorajszych rozmowach pokojowych zdają się to potwierdzać.

"O wstrzymaniu ognia na froncie nie mają czasu pomyśleć"

Jak podkreśla mężczyzna, optymizmem nie napawa też obecna sytuacja na froncie. - Rosjanie wypychają nas z obwodu kurskiego, przejmują kontrolę nad hubem logistycznym Pokrowsk. Są w natarciu i czują się silni - dodaje. Znajomi i brat Olega przebywają obecnie na służbie. Sam 33-latek ma ją już za sobą. Pozostaje jednak w kontakcie szczególnie ze swoim bratem.

- Co mówią? Że tam o wstrzymaniu ognia nikt nie ma nawet czasu pomyśleć. Artylerię słychać z każdej strony - zaznacza.

© WP

Vasylyna Lychko na co dzień pracuje i mieszka w Odessie. Przez ostatnie trzy lata przeżyła wiele ataków rosyjskich wojsk, które wielokrotnie uderzały w okolice Odessy. - Jesteśmy potwornie zmęczeni, wykończeni wojną - mówi WP 34-latka. Jak podkreśla, ostatnie decyzje o przywróceniu wsparcia Amerykanów przyjęła z ulgą, chociaż nie sprawiło to, że jej obawy zniknęły.

"Granic nie można przesuwać siłą"

- Chcemy pokoju, ale na takich warunkach, w których Putin nie będzie mógł uważać się za zwycięzcę. Chcemy, żeby było jasne, że granic nie można przesuwać siłą - zaznacza Ukrainka. Przyznaje jednocześnie, że Ukraińcy oczekują od swojego prezydenta konkretnych działań i nieustępliwości.

- Uważam, że na ten moment, przy obecnie panujących nastrojach i olbrzymich emocjach, to zawieszenie broni może się nie udać. Ta nagła zmiana w narracji Amerykanów jest pozytywna, ale nie wiem czy te słowa wystarczą, by faktycznie wstrzymać ogień. Obawiam się, że nie - stwierdza Vasylyna Lychko.

Zdaniem 34-latki niedopuszczalne jest każde ustępstwo wobec Putina. - To tylko go wzmacnia i może sprawić, że odważy się do kolejnych zdecydowanych kroków. Silny Putin będzie jeszcze bardziej nieprzewidywalny i niebezpieczny nie tylko dla Ukrainy, ale dla całej Europy - podsumowuje.

Joanna Zajchowska, dziennikarka Wirtualnej Polski

Czytaj też:

Źródło artykułu:WP Wiadomości
wojna na ukrainierosjanegocjacje pokojowe

Wybrane dla Ciebie