Co dalej z Misiewiczem? Nazwisko zniknęło ze strony PGZ
• Na stronie internetowej Polskiej Grupy Zbrojeniowej niespodziewanie usunięto informację o obecności Bartłomieja Misiewicza w radzie nadzorczej spółki
• Biuletyn Informacji Publicznej PGZ został zmodyfikowany we wtorek po godzinie 19
21.09.2016 | aktual.: 21.09.2016 05:29
Informacja o tym, że Bartłomiej Misiewicz zasiada w grupie nadzorczej Polskiej Grupy Zbrojeniowej widniała jeszcze wczoraj do godziny 19. Sam zainteresowany zarzekał się, że jego obecność w PGZ jest "zgodna z prawem".
Bartłomiej Misiewicz stał się sławny po tym, jak został wyznaczony na rzecznika MON i szefa gabinetu politycznego ministra obrony narodowej Antoniego Macierewicza. Najwięcej kontrowersji wzbudziła jednak decyzja, że 26 latek nie mający wyższego wykształcenia został członkiem rady nadzorczej Polskiej Grupy Zbrojeniowej podlegającej MON. Nie m on ukończonego kursu dla członków rad nadzorczych, zaś z zawodu jest technikiem farmacji.
Zarzuty, jakie pojawiły się w mediach sprawiły, że Misiewicz zrezygnował z funkcji w Ministerstwie Obrony Narodowej. Platforma Obywatelska złożyła zawiadomienie do prokuratury w sprawie podejrzenia popełnienia przestępstwa. Zmieniono bowiem statut spółki, usuwając z niego zapis o konieczności posiadania odpowiedniego wykształcenia przez członków władz PGZ. Prokuratura prowadzi czynności sprawdzające.