Co dalej z Jackiem Kurskim? "Mógłby wykładać na uniwersytecie propagandę lat 30."
Jacek Kurski będzie musiał pożegnać się z funkcją prezesa TVP. Co zrobi? Może znajdzie miejsce w jakiejś spółce Skarbu Państwa? - To jest znakomity menedżer i jeśli będzie mógł wystartować w jakimkolwiek konkursie, to jego fachowość zostanie doceniona, on znajdzie swoje miejsce - stwierdził w programie WP #Newsroom Janusz Kowalski, wiceminister aktywów państwowych. Sprawę skomentował też Cezary Tomczyk. - Chciałbym, żeby kompetencje decydowały. Ale gdyby tak było, to jakim cudem pan Misiewicz się znalazł w jednej ze spółek? (...) Kurski mógłby wykładać na uniwersytecie propagandę lat 30. - ocenił.
Kto za niego? Do telewizji polskie… Rozwiń
Transkrypcja:
Kto za niego? Do telewizji polskiej. Zdaniem pana ministra. A może już są jakieś przymiarki? Ja nigdy nie komentuję, również ze względu na to, że jestem wiceministrem aktywów państwowych.
Decyzje organów korporacyjnych, które jeszcze nie są decyzjami. Pamiętajmy, że tu jest decyzja Rady Polityków, Rady Mediów Publicznych. Poczekajmy.
A co z Kurskim? Może do spółek Skarbu Państwa? To jest znakomity menadżer. Czyli? Jeżeli będzie mógł wystartować w jakimkolwiek konkursie, to jestem przekonany, że jego fachowość zostanie doceniona, ale poczekajmy.
Myślę, że Jacek Kurski jest na tyle świetnym menadżerem, że swoje miejsce znajdzie i powinien swoje miejsce znaleźć. A jakby pan minister jakąś spółkę widział dla niego?
Nie nie. W szerokim portfolio? To nie jest dokładnie tak, jak za czasów Platformy, że się w ten sposób ustalało prezesów, czy wiceprezesów, członków zarządu.
My mamy na szczęście przede wszystkim kryterium kompetencji i mamy jasne, klarowne konkursy. Ale jakby co, to by sobie Kurski poradził w spółce Skarbu Państwa?
Panie redaktorze. Przede wszystkim trzeba powiedzieć jasno. Jacek Kurski jest znakomitym menadżerem. Zbudował telewizję publiczną.
Pokazał w słupkach oglądalności, że potrafi pokonać programy informacyjne stacji komercyjnych. To była zasługa Jacka Kurskiego i to warto biznesowo docenić.
Pan poseł jaką by widział przyszłość dla prezesa Kurskiego? Przede wszystkim ze spółkami Skarbu Państwa za czasów PiS-u jest dużo gorzej.
Chciałbym, żeby to kompetencje decydowały, ale jeżeli kompetencje decydowały, to jakim cudem pan Misiewicz znalazł się w spółce Skarbu Państwa?
Teraz nie wiem, czy on już wyszedł z aresztu? Czy on jeszcze w nim siedzi? Bo jakoś mnie to ominęło. Ale jest pan złośliwy, bo w przeciwieństwie do was, my reagowaliśmy na nieprawidłowości. Pana Misiewicza dalej już nie ma. Wie pan co? Nie mam wrażenia.
Dlatego że dopiero wtedy, kiedy niezależne media odkryły sprawę Misiewicza, on tę funkcję stracił. Takich Misiewiczów w spółkach Skarbu Państwa jest wiele.
A co do pana Kurskiego - wie pan co? Myślę, że pan Kurski mógłby wykładać gdzieś na jakimś uniwersytecie propagandę lat '30-tych. Kolejna złośliwość.
Myślę, że przebił niejednego mistrza fachu. Rzeczywiście stworzył nowy nurt w tym zakresie, który będzie przez wiele lat opisywany w wielu książkach.
A coś się wśród was polityków - także opozycyjnych - mówi, kto mógłby zastąpić teraz Kurskiego? Jako szef telewizji polskiej. Giełda ruszyła?
Mówiono o panu Jaworskim, który zasiadał wcześniej w Krajowej Radzie Radiofonii i Telewizji. Dzisiaj reprezentuje chyba Porozumienie pana Gowina.
Ale to są tylko plotki korytarzowe, więc w tej chwili nie wiemy. Jedno w sprawie telewizji polskiej jest pewne - nic się nie zmieni.
A telewizja zwana kiedyś publiczną, stanie się publiczną dopiero wtedy, kiedy PiS przestanie robić z niej tubę propagandową.