Co dalej z CPK? "Jak on to mówi, to faktycznie się nie da"
Budowa Centralnego Portu Komunikacyjnego po zmianie władzy staje pod znakiem zapytania. Marcin Horała, były pełnomocnik ds. CPK, zapytany w Wydaniu Specjalnym Programu Wirtualnej Polski o to, czy widzi szansę na budowę inwestycji, odpowiedział: "widzę taką konieczność, to jest niezbędne dla Polski". - Natomiast pierwsze działania pana pełnomocnika są dosyć niepokojące. Na przykład mówi, że nie da się zbudować szybciej, niż w 10 lat. Jak on to mówi, to faktycznie się nie da, bo wystarczy, że nic nie zrobi przez najbliższe cztery lata i powie: o spełniła się moja prognoza, nie dało się - podkreślał Horała. Tłumaczył również, dlaczego spółka przekazała 400 tys. zł na remont ołtarzy w podwarszawskim kościele. - Tak, jak każda duża inwestycja, CPK wiąże się z pewnym programem rekompensat, pewnym programem szczytnych inicjatyw w terenie (…). W ramach tego programu między innymi wspierana jest renowacja zabytków, bo mówimy o zabytkowych ołtarzach (…). Mówimy tu o wydaniu 0,0004 proc. środków dysponowanych przez CPK na te programy inwestycyjne - przekazał były pełnomocnik ds. CPK.