Cisza wyborcza w Warszawie o godzinę dłużej, bo spóźniła się nietrzeźwa przewodnicząca
Stołeczna policja, decyzją prokuratury, zatrzymała przewodniczącą Obwodowej Komisji Wyborczej nr 51 w Warszawie, z powodu której nieobecności musiano przedłużyć głosowanie do godziny 21. Jak się okazało kobieta była pod wpływem alkoholu, prawdopodobnie odpowie za działanie na szkodę interesu publicznego.
26.11.2006 | aktual.: 27.11.2006 12:28
Aleksandra P. miała się pojawić w lokalu o 6 rano. Ponieważ jej nie było, komisja wybrała nową szefową i rozpoczęła urzędowanie godzinę później - od godz. 7.
Stołeczni policjanci ustalili gdzie przebywa przewodnicząca. Okazało się, że jest pod wpływem alkoholu - miała ponad 0,5 promila w wydychanym powietrzu i te parametry rosły - poinformował rzecznik komendanta głównego policji Zbiegniew Matwiej. Jak dodał, prokuratura zdecydowała o zatrzymaniu kobiety w areszcie do jej wytrzeźwienia i podjęcia decyzji "co do dalszych działań wobec niej".
Prawdopodobnie zostaną jej postawione zarzuty działania na szkodę interesu publicznego, za co grozi do trzech lat więzienia.
Obecnie głosowanie w tym lokalu przebiega bez zakłóceń. Między 6.00 a 7.00 rano gdy komisja była zamknięta, swój głos w drugiej turze wyborów na prezydenta stolicy chciało oddać zaledwie kilka osób. Mimo to potrwa o godzinę dłużej. Także do godz. 21. w Warszawie będzie obowiązywać cisza wyborcza.