PolskaCimoszewicza broni komisja

Cimoszewicza broni komisja

Po ponad dwugodzinnej dyskusji sejmowa Komisja Spraw Zagranicznych opowiedziała się przeciwko wnioskowi Ligi Polskich Rodzin o wyrażenie wotum nieufności wobec szefa MSZ Włodzimierza Cimoszewicza. Głosowanie nad wotum nieufności dla ministra w Sejmie - w przyszłym tygodniu.

08.10.2004 | aktual.: 08.10.2004 17:09

Przeciw wnioskowi było 10 posłów, za jego przyjęciem - 8, dwóch wstrzymało się od głosu.

LPR chce odwołania szefa polskiej dyplomacji za - jak to określiła - "zdeprecjonowanie" przyjętej 10 września przez Sejm uchwały w sprawie praw Polski do niemieckich reparacji wojennych oraz w sprawie bezprawnych roszczeń wobec Polski i obywateli polskich, wysuwanych w Niemczech.

Na konferencji prasowej po posiedzeniu rządu 14 września Cimoszewicz powiedział, że z prawnego punktu widzenia kwestia reparacji jest od dawna zamknięta. "I nie chcemy obciążać nią stosunków polsko-niemieckich" - zaznaczył.

Szef MSZ uzasadniając stanowisko rządu podkreślił także, że - zgodnie z polską doktryną prawną i racją stanu - fragmentem reparacji, które uzyskała Polska, były Ziemie Północne i Zachodnie oraz cały majątek niemiecki - prywatny i publiczny - znajdujący się na tych terytoriach. W 1953 r. Polska zrezygnowała z dalszego dochodzenia reparacji.

Cimoszewicz, który uczestniczył w piątkowym posiedzeniu komisji, powiedział przed głosowaniem, że stanowisko polskiego rządu w sprawie reparacji wojennych było znane od dawna. Rząd nie miał innego wyjścia po przyjęciu przez Sejm uchwały, jak bezzwłocznie przedstawić swoje stanowisko w sprawie reparacji. W przeciwnym razie mogłoby dojść do konfliktu między rządami Polski i Niemiec. Cimoszewicz podkreślił też, że zarzut "zlekceważenia" uchwały Sejmu jest bezpodstawny.

"W wielu jej elementach udzieliliśmy jej poparcia" - zaznaczył. "Natomiast zajęliśmy znane od lat także Sejmowi odmienne stanowisko w kwestii możliwości dochodzenia reparacji wojennych" - powiedział dziennikarzom po posiedzeniu komisji Cimoszewicz. "Rząd musiał w imię racji prawnych, w imię interesów naszego państwa zachować się tak, jak się zachował" - podkreślił.

Podczas dyskusji poprzedzającej głosowanie reprezentujący wnioskodawców Janusz Dobrosz (LPR) ocenił, że minister swoim zachowaniem "zdyskredytował władze Sejmu" i ugodził w zasady demokracji parlamentarnej.

"Nie można wyżej stawiać stanowiska marionetkowych władz komunistycznych nad stanowisko polskiego parlamentu" - oświadczył z kolei Marek Jurek (PiS). Zaznaczył, że PiS w pełni popiera wniosek LPR. Marian Piłka z tego samego ugrupowania powiedział, że zachowanie rządu w sprawie reparacji to "próba ośmieszenia Sejmu, w tym także własnego zaplecza politycznego".

Natomiast w opinii Bronisława Komorowskiego (PO) rząd nie był zobowiązany do wykonywania uchwały Sejmu. "Gdyby Sejm rządził, byłaby to sejmokracja, a nie demokracja. Wszyscy powinniśmy stać na straży rozdziału władzy" - podkreślił. Jak zastrzegł, rząd nie powinien jednak uchwały Sejmu lekceważyć. Platforma nie podjęła jeszcze decyzji, jak zagłosuje w sprawie Cimoszewicza.

Tadeusz Samborski (PSL) poinformował, że ludowcy podczas głosowania w Sejmie ocenią Cimoszewicza "panoramicznie" i poprą wniosek o jego odwołanie.

Ministra bronił Tadeusz Iwiński (SLD). Jego zdaniem, uchwała Sejmu i reakcja rządu nie były w zasadzie sprzeczne. Według innego posła Sojuszu Zbyszka Zaborowskiego, rząd wykorzystał uchwałę Sejmu w rozmowach ze strona niemiecką.

Przeciwko odwołaniu Cimoszewicza opowiedział się też szef SdPl Marek Borowski. Jak powiedział, żądanie reparacji od Niemiec "to sprawa niepoważna", a uchwała Sejmu absolutnie nie zobowiązuje rządu do występowania w tej sprawie.

Zdaniem Borowskiego, wniosek o odwołanie Cimoszewicza jest "fragmentem większej całości". "Są w Polsce i Sejmie kręgi polityczne, którym w ogóle się nie podoba przynależność Polski do Unii Europejskiej. Oni zrobią wszystko, żeby zaostrzyć stosunki z tymi państwami, bez których polski sukces w UE będzie utrudniony" - powiedział b. marszałek.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)