Trwa ładowanie...
d4k71tb

Cimoszewicz wierzy w Unię

Minister spraw zagranicznych Włodzimierz Cimoszewicz spodziewa się, że na rozpoczynającym się w czwartek szczycie Unii Europejskiej w Brukseli wypracowane zostanie wspólne stanowisko w sprawach finansowych związanych z poszerzeniem. Jego zdaniem, po pomyślnym dla zwolenników Unii wyniku referendum w Irlandii, jeśli nawet we Wspólnocie jest, w co wątpi, jakiś kraj niechętny rozszerzeniu, to znajduje się on teraz pod dużą presją społeczną.

d4k71tb
d4k71tb

W środę odbędzie się debata w parlamencie holenderskim poświęcona poszerzeniu, a w czwartek i piątek w Brukseli zbiorą się szefowie państw Unii, by dyskutować o sfinansowaniu tego procesu.

Szef MSZ powiedział w Sygnałach Dnia w Polskim Radiu, że jeśli krajom Wspólnoty nie uda się w Brukseli osiągnąć porozumienia - choć jak mówi przewodniczącym obecnie Unii Duńczykom bardzo na tym zależy - to Polska dyplomacja będzie postępować tak jak do tej pory, ale będzie miała więcej, pracy. Minister Cimoszewicz przyznał, że jeśli w Brukseli porozumienie nie zostanie osiągnięte, to może się okazać, że to nie kandydaci nie są gotowi na poszerzenie, ale Unia.

W osiągnięciu porozumienia wiele, zdaniem ministra, zależy od Francji i Niemiec, które spierają się o unijną Wspólną Politykę Rolną. Cimoszewicz przypomniał jednak, że szef niemieckiego MSZ Joschka Fischer zapewnił go w poniedziałek w Berlinie, że Niemcy nie zrobią nic co by opóźniało poszerzenie.

Wystąpienie przez Niemcy, Francję, Szwecję i Holandię o ograniczenie funduszy strukturalnych o 17% szef MSZ nazwał elementem taktyki i wojną nerwów, która będzie towarzyszyć, według niego, do końca negocjacji. Minister podkreślił, że zawsze do tej pory o finansach rozstrzygał budżet Unii. Cimoszewicz stwierdził, że nie chcemy więcej niż jest tam przeznaczone dla nowych członków, ale nie zgadzamy się na mniej.

d4k71tb

Jego zdaniem, powoli kończy się już czas urzędników, którzy wykonali wielką pracę, a nadchodzi czas polityków. Według ministra Cimoszewicza okaże się teraz czy w Europie są tylko politycy dbający o popularność w sondażach czy też mężowie stanu. Cimoszewicz uważa, że nie wolno zapominać o politycznym wymiarze poszerzenia. Jeśli zakończy się ono fiaskiem, będzie to - jego zdaniem - klęska Europy, która okaże się niezdolna do wywiązywania się z obietnic i grania roli poważnego, silnego partnera na arenie międzynarodowej. (mag)

d4k71tb
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d4k71tb
Więcej tematów

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj