Cimoszewicz krytykuje wybory w Białorusi
Minister spraw zagranicznych Włodzimierz Cimoszewicz uważa, że zakończone w niedziele wybory i referendum na Białorusi nie spełniły wszystkich standardów demokratycznych.
Zdaniem ministra wybory i referendum komplikują także stosunki między naszymi krajami. Nie są to dobre wiadomości, nie tylko dla samej Białorusi, ale także dla tych, którzy chcieliby, aby z tym państwem dobrze współpracować - powiedział Włodzimierz Cimoszewicz. Zapowiedział też, że Polska jak dotychczas, z jednej strony będzie wspierać tych, którzy chcą demokratycznej Białorusi, a z drugiej zachęcać naszych partnerów na świecie, żeby nie zapominać o Białorusi. Niewątpliwie władze tego państwa, zwłaszcza jego prezydent czynią to zadanie bardzo trudnym - dodał minister.
Białorska Centralna Komisja Wyborcza poinformowała, że w referendum ponad 77% obywateli poparło propozycję Aleksandra Łukaszenki, by umożliwić mu startowanie w 2006 roku wyborach prezydenckich po raz trzeci. Według tych samych danych frekwencja w trakcie głosowania wyniosła prawie 90%.
Obserwatorzy ze Wspólnoty Niepodległych Państw i ci, którzy zostali zaproszeni przez białoruskie władze, uznali, że niedzielne głosowanie miało demokratyczny przebieg. Jednak obserwatorzy Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie stwierdzili, że wybory nie spełniły wymagań OBWE.