Ciepła zima źle wróży rolnikom
Uprawy zbóż ozimych w regionie łódzkim
zostały masowo zaatakowane m.in. przez mączniaki, mszyce i choroby
grzybowe, które rozwinęły się z powodu wyjątkowo ciepłej jesieni -
pisze "Dziennik Łódzki".
Nie pomogły nawet grudniowe opryski, których o tej porze nigdy się nie robiło. Jeśli przyjdzie mróz, ale nie spadnie śnieg, osłabione rośliny wymarzną. Już teraz wiadomo, że przyszłoroczne plony będą dużo niższe od przeciętnych- żali się Grzegorz Misztal, rolnik z powiatu piotrkowskiego.
Przez dwie dekady grudnia zasiewy niszczyły też gąsienice rolnicy oraz łokaś garbatek. Po tym ostatnim na wielu obsianych polach pozostały tylko rozległe łysiny- mówi Agnieszka Jędrzejewska z Wojewódzkiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego w Bratoszewicach.
W lasach wciąż się rozprzestrzenia chrabąszcz majowy, który zniszczył już w tym roku kilkaset hektarów młodników. Taka pogoda bardzo mu sprzyja.
Z niepokojem spoglądają na termometry sadownicy i pszczelarze. Bezśnieżny i ciepły grudzień źle wróży przyszłorocznym zbiorom. Prof. Alojzy Czynczek z Instytutu Sadownictwa i Kwiaciarstwa w Skierniewicach twierdzi, że drzewa owocowe przy takiej pogodzie nie zdołały się zahartować na mrozy i gwałtowna ich fala może spowodować nieodwracalne uszkodzenia. (PAP)