"Cienie" Obamy

Dzięki nim włos mu z głowy nie spadnie

Obraz

/ 10"Faceci w czerni" od Obamy - zobacz zdjęcia

Obraz
© AFP

Choć szczegóły dotyczące ochrony prezydenta są ściśle tajne, przecieki prasowe nie pozostawiają cienia wątpliwości: Barack Obama jest najlepiej strzeżonym człowiekiem na Ziemi. Trzonem bezpieczeństwa amerykańskiej głowy państwa jest Secret Service.

Na zdjęciu: oficer oczekuje przylotu Obamy na konferencję republikanów w Baltimore.

/ 10"Faceci w czerni" od Obamy

Obraz
© AFP

Czuwający 24 godziny na dobę oficerowie prezydenckiej ochrony i specjalnie zabezpieczony samochód to tylko niektóre z gwarantów bezpieczeństwa Baracka Obamy.

Na zdjęciu: przedwyborcze spotkanie Obamy w Denver, wrzesień 2008.

/ 10"Faceci w czerni" od Obamy

Obraz
© AFP

Z prezydentem USA podróżuje kilkaset osób. Znaczną część jego świty stanowią oficerowie, wyposażeni w najnowocześniejszy sprzęt. Według doniesień noszą oni m.in. okulary z miniaturowymi kamerami, które przesyłają obraz obserwowanych osób do centrali Secret Service w Waszyngtonie.

Na zdjęciu: oficer Secret Service w oczekiwaniu na lądowanie prezydenta, jego małżonki i córki, wracających z Zatoki Perskiej.

/ 10"Faceci w czerni" od Obamy

Obraz
© AFP

- Każde miejsce musi być zatwierdzone przez Wydział Bezpieczeństwa Technicznego. Najpierw 130 grup z psami poszukuje ładunków wybuchowych. Potem agenci sprawdzają zagrożenie pożarem, nadzorują instalację chemicznych, biologicznych i radiologicznych czujników, w niektórych pokojach zakładają kuloodporne szyby i osłony chroniące przed eksplozjami - poinformował Marc Ambinder, amerykański dziennikarz, któremu pozwolono bliżej przyjrzeć się pracy Secret Service.

Na zdjęciu: państwo Obama na zebraniu w szkole córek, oficerowie czatują na dachu naprzeciwko szkoły.

/ 10"Faceci w czerni" od Obamy

Obraz
© AFP

United States Secret Service (ang. Tajna Służba Stanów Zjednoczonych) została powołana przez Kongres w 1865 roku. Jej zadaniem była walka z fałszerzami pieniędzy, dlatego podlegała Departamentowi Skarbu. Dopiero po zamachu na Williama McKinleya w 1901 roku agencja dostała nowe zadanie: ochrona prezydentów USA.

Na zdjęciu: przed powrotem z Indii pracownicy Secret Service wnoszą na pokład Air Force One garderobę Obamy.

/ 10"Faceci w czerni" od Obamy

Obraz
© AFP

Kandydat na oficera musi być obywatelem USA i posiadać aktualne prawo jazdy. Granice wieku to 21 i 37 lat, chociaż starsi zasłużeni oficerowie mogą pracować dłużej. Warunkiem jest jednak doskonała sprawność fizyczna.

Na zdjęciu: oficer Secret Service podnosi BlackBerry'ego, upuszczonego przez Obamę.

/ 10"Faceci w czerni" od Obamy

Obraz
© AP

Oficerowie noszą stroje dostosowane do okoliczności. Zazwyczaj są to garnitury, ale ich garderoba jest bardzo zróżnicowana - od eleganckich smokingów po zwykłe dżinsy. Nieodłącznym elementem ich stroju są również ciemne okulary i słuchawki w uszach, dzięki którym są w stałej łączności między sobą i z centralą.

/ 10"Faceci w czerni" od Obamy

Obraz
© AFP

Z czasem pod opiekę Secret Service wciągnięto też członków rodziny prezydenta, wiceprezydenta, członków administracji rządowej oraz obce głowy państw, odwiedzające Stany Zjednoczone. W 1968 roku ofiarą zamachowców padł kandydat na prezydenta Robert Kennedy. Od tego czasu ochroną Secret Service objęci są również kandydaci na najwyższy urząd w administracji USA.

Na zdjęciu: za drzwiami sekretarz stanu Hillary Clinton rozmawia z przedstawicielami Rady Praw Człowieka ONZ na temat pomocy dla Libijczyków.

/ 10"Faceci w czerni" od Obamy

Obraz
© AFP

Jeśli wierzyć przeciekom, biuro Secret Service każdego roku ściga tysiące osób, wysyłających pogróżki prezydentowi. Oficerowie muszą być szczególnie wyczuleni w przypadku Obamy, który śmiało porusza się wśród wiwatujących na jego cześć tłumów. Jest jednak ograniczany przez pewne zasady, np. autografy może składać wyłącznie własnym długopisem, ewentualnie podanym mu przez jednego z ochroniarzy.

Na zdjęciu: Obama na spotkaniu ze studentami i robotnikami stanu Ohio.

10 / 10"Faceci w czerni" od Obamy

Obraz
© AFP

W ciągu 110 lat funkcjonowania agencji jako osobistej ochrony prezydentów USA, na służbie zginął jeden oficer. W 1950 roku dwóch Portorykańczyków planowało zastrzelić Harry'ego Trumana. Wdarli się do jego rezydencji. Na drodze stanęła im grupa oficerów. Wśród nich był 40-letni Leslie Coffelt. Mężczyzna otrzymał postrzał w brzuch i klatkę piersiową. Śmiertelnie ranny Coffelt zdołał oddać strzał w głowę jednego z zamachowców.

Na zdjęciu: obezwładniony John Hinckley - niedoszły zabójca prezydenta Ronalda Reagana, 30 marca 1981.

Wybrane dla Ciebie
Roszady we wrocławskiej PO. Wiceprezydent miasta wyrzucona
Roszady we wrocławskiej PO. Wiceprezydent miasta wyrzucona
600 tys. złotych w zaliczkach. Stolarz oszukał kilkadziesiąt osób
600 tys. złotych w zaliczkach. Stolarz oszukał kilkadziesiąt osób
Dwie jasne komety najbliżej Ziemi. Rozświetlą niebo nad Polską
Dwie jasne komety najbliżej Ziemi. Rozświetlą niebo nad Polską
Obłuda Kremla. "To najbardziej kruchy moment od II wojny światowej"
Obłuda Kremla. "To najbardziej kruchy moment od II wojny światowej"
"Rosjanie żądali zbyt wiele". Do spotkania Trump-Putin nie dojdzie?
"Rosjanie żądali zbyt wiele". Do spotkania Trump-Putin nie dojdzie?
Niemiecka prasa o rosyjskiej dezinformacji przeciw Polsce
Niemiecka prasa o rosyjskiej dezinformacji przeciw Polsce
Trump jednak nie spotka się z Putinem w Budapeszcie? "Nie ma planu"
Trump jednak nie spotka się z Putinem w Budapeszcie? "Nie ma planu"
Ukraińcy zatrzymani w Rumunii. Mają związek ze sprawą w Polsce
Ukraińcy zatrzymani w Rumunii. Mają związek ze sprawą w Polsce
Kradzież w Luwrze. Media: Klejnoty nie były ubezpieczone
Kradzież w Luwrze. Media: Klejnoty nie były ubezpieczone
Śmierć 15-miesięcznej dziewczynki. Placówka miała za dużo dzieci
Śmierć 15-miesięcznej dziewczynki. Placówka miała za dużo dzieci
Tragiczny finał policyjnej interwencji w Bydgoszczy
Tragiczny finał policyjnej interwencji w Bydgoszczy
Incydent przed biurem PO. 44-latek z zarzutami
Incydent przed biurem PO. 44-latek z zarzutami