Chwilowy rząd Morawieckiego. PiS buduje nowy mit
PiS utrudnia powołanie rządu Donalda Tuska - ocenił w programie "Newsroom WP" politolog prof. Tomasz Słomka. - Czyni to, firmując cząstkowe raporty, które nie rekomendują powoływanie Tuska na funkcje publiczne, ale też rękami prezydenta, który stwierdził, że zgodnie z wyimaginowaną tradycją chce powołać premiera, który arytmetycznie wygrał wybory, ale nie ma zdolności koalicyjnej. Nie twierdzę, że pan prezydent złamał Konstytucję. Zapomniał, że obok czegoś, co można nazwać dobrym zwyczajem, są reguły systemu rządów. Jeżeli mamy system parlamentarno-gabinetowy, to wyłania się rząd z większości. Urzędujący prezydent, gwarant stabilności państwowej, po przeprowadzeniu konsultacji zdobywa informacje, że jest większościowa koalicja, powinien przystąpić do działań, by powołać większościowy rząd. Zachował się trochę inaczej. Mamy zatem okres przejściowy - komentował. Politycy PiS coraz częściej używają porównań do rządu Jana Olszewskiego. - Uważam, że można w tym kontekście użyć określenia "budowanie mitu". Nie odniósłbym tego do kultywowania dorobku rządu Jana Olszewskiego, ale swoisty mit na życie PiS-u w opozycji, się rodzi. Drugi element to wyraźne ustawienie się w kontrze do Unii Europejskiej. Ugodowym elementem mitu jest rząd Morawieckiego, który ma dobre chęci, program zbudowany na elementach zaczerpniętych od partii opozycyjnych, ale nie będzie mu dane działać dla dobra Polski - ironizował ekspert.