Chwile grozy w samolocie z Krakowa. Maszyna lądowała awaryjnie
Służby porządkowe, strażacy, policja, karetki pogotowia - lotnisko w Cagliari na Sardynii było postawione w pełnej gotowości. Kapitan lecącego z Krakowa samolotu tuż przed lądowaniem zgłosił awarię. Na pokładzie było wówczas prawie 190 osób.
Na pokładzie samolotu linii Ryaniar, lecącego w poniedziałek z Krakowa do Cagliari było 186 pasażerów. Jak opisuje Interia, powołując się na agencję Ansa, w pewnym momencie kapitan zgłosił awarię. Miała to być usterka związana z systemem pokładowym - informuje "Wprost".
Działo się to w trakcie przygotowań do fazy lądowania. Kapitan poprosił wierzę kontroli lotów portu Cagliari-Elmas o zgodę na natychmiastowe wykonanie manewru. Na lotnisku wszczęto alarm.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Błyskawicznie na płytę lotniska wyjechały służby porządkowe, strażacy, policja i karetki pogotowia.
Lądowanie maszyny przebiegło sprawnie i bez żadnych komplikacji. Nikt też nie został poszkodowany.
Co dokładnie się wydarzyło, tego na razie nie wiadomo. Kiedy Boeing z Krakowa lądował w Cagliari-Elmas dwie inne maszyny z Neapolu i Katanii przekierowano zmuszone na inne lotnisko. Później i one wylądowały bezpiecznie w tym mieście na wybrzeżu Sardynii.
Zła passa w Boeingu trwa. Od miesięcy na całym świecie pojawiają się informację o wykrytych usterkach w maszynach amerykańskiego giganta.
Czytaj również:
Źródło: Interia/Wprost/WP