"Chory na punkcie wojny". Zełenski ostro o Putinie
"Putin jest chory na punkcie wojny" - ocenił Wołodymyr Zełenski, który potwierdził, że Ukraina dotychczas straciła ponad 43 tys. żołnierzy. Prezydent Ukrainy wezwał też do "sprawiedliwego i silnego pokoju, którego Rosjanie nie zniszczą w ciągu kilku lat".
Od początku rosyjskiego ataku na pełną skalę Ukraina straciła 43 tysiące żołnierzy, a 370 tysięcy zostało rannych - przekazał w niedzielę w mediach społecznościowych prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski.
Dodał, że 50 proc. wojskowych, którzy zostali ranni, wraca w szeregi sił zbrojnych. - Nasi ludzie bronią swoich domów za cenę życia, a każde życie naszych żołnierzy i cywilów jest dla nas cenne - zaznaczył prezydent.
"Chory na punkcie wojny". Zełenski ostro o Putinie
Tymczasem Władimir Putin intensyfikuje działania mające na celu przyciągnięcie ochotników do rosyjskiej armii, co obejmuje umorzenie kredytów dla walczących w Ukrainie oraz ich żon. Każdy, kto podpisze kontrakt z rosyjskim ministerstwem obrony na co najmniej rok walki w Ukrainie, może skorzystać z tego przywileju. Działania te są częścią szeroko zakrojonej strategii obejmującej wzrost wydatków na obronę o 30 proc. w przyszłym roku.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Głos Sikorskiego słyszalny w Europie? "Wątpię, żeby budził zachwyt"
Według Zełenskiego jedną z kluczowych różnic między armią rosyjską a Siłami Obrony Ukrainy jest poziom rozwoju medycyny pola walki, który w armii ukraińskiej jest znacznie wyższy. - My w Ukrainie jesteśmy za to wdzięczni wszystkim, którzy pomagają rozwijać medycynę w naszej armii, ratują naszych rannych i zapewniają rehabilitację - zauważył.
Plany wojenne Rosji na zimę 2024/2025 ujawniają, że mimo wygranej Donalda Trumpa w wyborach prezydenckich, Moskwa nie jest chętna do zawarcia pokoju z Ukrainą. Reżim Putina zamierza skoncentrować się na zdobywaniu kluczowych miast, jak Pokrowsk i Toreck. Działania te stanowią element szerszej strategii, w której Kreml nie zwraca uwagi na straty ludzkie.
Przywódca Ukrainy stwierdził, że od września Rosja traci ludzi na wojnie w stosunku nawet sześciu do jednego. - W ten sposób chcą zagarnąć więcej ziemi, zanim światowa presja na nich stanie się nie do zniesienia. (...) Zaktualizowane dane dotyczące strat rosyjskich przekraczają 750 tysięcy ich obywateli. Obejmuje to 198 tysięcy zabitych Rosjan i ponad 550 tysięcy rannych - oświadczył.
- Nie zapominamy o naszych rodakach w rosyjskiej niewoli - tysiącach ludzi, wojskowych i cywilów, z których niektórzy są przetrzymywani od 2014 roku, kiedy rozpoczęła się okupacja. Od 24 lutego 2022 roku udało nam się już uwolnić z Rosji 3935 naszych ludzi: 3767 żołnierzy i 168 cywilów. Musimy zwrócić wszystkich, a to wciąż dużo pracy - dodał Zełenski.
Zełenski przypomniał też, że Rosja dokonała deportacji dzieci z terenów Ukrainy. - Sami Rosjanie mówią, że takich skradzionych dzieci są setki tysięcy, a Rosja rozrzuca je po całym swoim terytorium. Ich powrót jest najtrudniejszą rzeczą. Co najmniej kilka milionów ludzi pozostaje na okupowanym terytorium Ukrainy - przekazał prezydent Ukrainy, który wezwał do "sprawiedliwego i silnego pokoju, którego Rosjanie nie zniszczą w ciągu kilku lat".
- Widzimy, jak Rosja próbuje teraz podbić Gruzję po kilku wojnach z tym krajem. Rosja wciąż nie odpuszcza Mołdawii. Rosjanie uciekają teraz z Syrii, ale to nie znaczy, że nie będą próbowali ponownie siać tam śmierci. Rosyjskie wojska są obecne nawet w Afryce, a ich celem jest destabilizacja - napisał Zełenski, zdaniem którego Putin jest "chory na punkcie wojny".
Jaka przyszłość Ukrainy?
Przywódcy państw G7 znaleźli sposób na to, aby Rosja zapłaciła za odbudowę Ukrainy, pożyczając 50 miliardów dolarów z zabezpieczeniem z zamrożonych rosyjskich aktywów. Fundusze te będą przeznaczone na finansową i militarną pomoc Ukrainie oraz na jej odbudowę. To decyzja pokazująca solidarność G7 w wsparciu dla Ukrainy w obliczu rosyjskiej agresji.
Globalne działania w odpowiedzi na rosyjską agresję będą kontynuowane, a sojusznicy Ukrainy, w tym USA, Wielka Brytania i Francja, pozwolili Kijowowi na użycie dalekosiężnych pocisków do obrony. To wsparcie jest niezbędne, aby Ukraina mogła skutecznie przeciwdziałać rosyjskim ofensywom i utrzymać swoje kluczowe pozycje obronne.
Czytaj także: