Samotność
Brak sojuszników, na których można polegać, to kolejny - zdaniem "The Week" - problem, z którym w razie konfliktu musiałaby zmierzyć się chińska armia.
Japonia, Australia, Korea Południowa, Nowa Zelandia, Filipiny, Tajwan - wszystkie te kraje regionu Pacyfiku są sojusznikami Stanów Zjednoczonych. Waszyngton utrzymuje także poprawne stosunki z Indonezją i Malezją. Co więcej, coraz lepsze relacje łączą USA z Wietnamem, który toczy spory terytorialne z Chinami. Na Pacyfiku jedynie Rosja może patrzeć przychylnym okiem na poczynania Państwa Środka.
Brytyjski tygodnik argumentuje, że podważenie amerykańskiej dominacji na Oceanie Spokojnym może być w takich okolicznościach niesłychanie trudne ze względu na strategiczną przewagę Waszyngtonu. Stany Zjednoczone mają wybór w postaci dziesiątek sojuszniczych portów, do których mogą zawijać w czasie działań na pełnym morzu, Chiny są skazane w zasadzie wyłącznie na rosyjski Władywostok.
Na zdjęciu: ćwiczenia chińskiej armii.