ŚwiatChiński prześmiewca skazany za krytykę władz. Partia komunistyczna nie ma poczucia humoru

Chiński prześmiewca skazany za krytykę władz. Partia komunistyczna nie ma poczucia humoru

"Ultra wulgarny rzeźnik" został skazany na 8 lat więzienia. Chiński aktywista chciał zmieniać kraj wyśmiewając nadużycia urzędników. Nawet w sądzie nie stracił poczucia humoru. Słono za to zapłaci.

Chiński prześmiewca skazany za krytykę władz. Partia komunistyczna nie ma poczucia humoru
Źródło zdjęć: © ap/east news
Jarosław Kociszewski

26.12.2017 | aktual.: 26.12.2017 09:46

- Jestem wdzięczny partii na ten wspaniały honor – według świadka powiedział w sądzie Wu Gan, aktywista nazywający się "ultra wulgarnym rzeźnikiem", który usłyszał wyrok 8 lat więzienia za działalność wywrotową. – Pozostanę wierny naszym pierwotnym aspiracjom, podwinę rękawy i podejmę jeszcze większe wysiłki – dodał cytując znaną wypowiedź prezydenta Chin Xi Jinpinga wygłoszoną do działaczy partii komunistycznej.

Wu Gan trafił za kraty już dwa lata temu wraz z setkami prawników i działaczy na rzecz praw człowieka i demokracji. Wielu spośród nich zwolniono, ale Wu pozostał w więzieniu i dopiero teraz doczekał się procesu. To pokazuje, jak bolesna dla przywódców partyjnych jest złośliwa i prześmiewcza krytyka. Szczególnie niezpieczne są zyskujące na popularności publikacje w internecie.

Wu wielokrotnie prowokował władze publikując zdjęcia i odezwy, w których naśmiewał się z działaczy partyjnych. W jednym ze swoich dzieł przedstawił trzech lokalnych przywódców komunistycznych w postaci świń. Wielokrotnie zapowiadał "rzeź prosiaków", czyli ludzi nadużywających władzy czy znęcających się nad kobietami.

Obrońcy praw człowieka uważają za ironię losu fakt, iż za kraty trafił człowiek walczący o sprawiedliwość dla innych. Władze pozostają niewzruszone. Wu został skazany za ataki na państwo i działalność kryminalną zmierzającą do obalenia systemu socjalistycznego. Pekin zapewne mógłby tolerować jego działalność, gdyby pozostawała wyłącznie problemem władz lokalnych w Tianjin, lecz dowcipne i złośliwe publikacje dysydenta zyskiwały popularność, która zaniepokoiła nawet władze centralne.

prawa człowiekachinywyrok
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (134)