Chińczycy mają dość. Nie żyje kolejne dziecko

W Chinach zmarło kolejne dziecko w związku z tamtejszą polityką "zero tolerancji" wobec COVID-19. Tym razem chodzi o czteromiesięczną dziewczynkę, która wraz z ojcem przebywała na kwarantannie. Trafiła do szpitala dopiero po 11 godzinach od wezwania karetki. Wcześniej ratownicy odmawiali jej udzielenia pomocy m.in. ze względu na chorobę ojca. To kolejny przypadek w ostatnim czasie.

Chiny od początku wybuchu pandemii pilnowały polityki „zero tolerancji” ws. Covid-19.Chiny od początku wybuchu pandemii pilnowały polityki "zero tolerancji” ws. COVID-19.
Źródło zdjęć: © Getty Images | Longhua Liao
oprac.  DAS

W ramach polityki "zero tolerancji" wobec COVID-19 miliony ludzi wciąż zamykane są w domach w związku z lockdownami lub trafiają do ośrodków kwarantanny, a w miejscach publicznych i szpitalach wymagane jest okazywanie ujemnych wyników badań na koronawirusa.

Odmowa pomocy niemowlęciu

Do tragedii doszło 14 listopada w Zhengzhou, stolicy prowincji Henan. Ojciec dziewczynki, Liu Baoliang, napisał w internecie, że tego dnia u dziecka pojawiły się wymioty i biegunka. Około południa zadzwonił na telefon alarmowy, by wezwać pomoc.

Karetka przyjechała do hotelu, w którym Liu i jego córka byli zamknięci na kwarantannie, ale ratownicy nie weszli nawet do ich pokoju, a zamiast tego zarządzili przeprowadzenie testów antygenowych na COVID-19. Następnie odmówiono dziewczynce pomocy, bo uznano, że jej stan nie jest poważny, a test ojca dał wynik pozytywny.

Bezwzględna skrupulatność

Wieczorem dziewczynkę zabrano, ale nie do pobliskiego szpitala, lecz do placówki oddalonej o ponad 100 kilometrów. Dotarła tam dopiero około godz. 23 - wynika z relacji Liu. Jego zdaniem opóźnienie pozbawiło ją szansy na ratunek. Miejska komisja zdrowia w Zhengzhou przekazała w środę dziennikarzom, że w sprawie prowadzone jest dochodzenie.

Władze Chin ogłosiły niedawno "optymalizację" środków przeciw COVID-19. Podkreślono surowy zakaz blokowania potrzebującym dostępu do opieki medycznej w walce z ogniskami koronawirusa. Wcześniej fale oburzenia w społeczeństwie wywoływały opisywane w mediach przypadki zaniedbań i opóźniania ratunku, co czasem kończyło się tragicznie.

Na początku listopada trzyletni chłopiec zmarł w mieście Lanzhou w wyniku zatrucia czadem. Według jego ojca chłopca nie udało się uratować z powodu lockdownu. W październiku media informowały o śmierci 14-letniej dziewczyny, której nie udzielono na czas pomocy w rządowym ośrodku kwarantanny covidowej w prowincji Henan.

Źródło: PAP

Zobacz także: Atak w Dnieprze. Do sieci trafiło wstrząsające nagranie

Źródło artykułu:
Wybrane dla Ciebie
Policja zatrzymała sześć osób. Zabezpieczono broń i narkotyki
Policja zatrzymała sześć osób. Zabezpieczono broń i narkotyki
Co dalej ze sprawą wiceszefa MSZ? Media: Utknęła w sądzie
Co dalej ze sprawą wiceszefa MSZ? Media: Utknęła w sądzie
Nowoczesna w procesie likwidacji. Już połowa osób przeszła do KO
Nowoczesna w procesie likwidacji. Już połowa osób przeszła do KO
Poranek Wirtualnej Polski. Pasmo publicystyczne
Poranek Wirtualnej Polski. Pasmo publicystyczne
Gdzie jest Ziobro? Udzielił wywiadu telewizyjnego
Gdzie jest Ziobro? Udzielił wywiadu telewizyjnego
Tragedia w Strzegomiu. Dwie kobiety zginęły na pasach
Tragedia w Strzegomiu. Dwie kobiety zginęły na pasach
Będzie inaczej niż w ostatnich godzinach. Co czeka nas w pogodzie?
Będzie inaczej niż w ostatnich godzinach. Co czeka nas w pogodzie?
Prowokacja Korei Północnej podczas wizyty Hegsetha na granicy
Prowokacja Korei Północnej podczas wizyty Hegsetha na granicy
Próbowali uciec z lubelskiego więzienia. Akcja jak z filmu
Próbowali uciec z lubelskiego więzienia. Akcja jak z filmu
Działo się w nocy. Najważniejsze wydarzenia
Działo się w nocy. Najważniejsze wydarzenia
Ukraiński atak dronowy odciął prąd 16 tysiącom Rosjan
Ukraiński atak dronowy odciął prąd 16 tysiącom Rosjan
Chińskie samochody zaleją polskie drogi
Chińskie samochody zaleją polskie drogi