Charków. Rosyjski nalot na ośrodek z materiałami promieniotwórczymi
Rosjanie dokonali ataku lotniczego na Instytut Fizyczno-Techniczny w Charkowie, gdzie są materiały promieniotwórcze. Ukraińskie władze uspokajają jednak, że nie ma zagrożenia skażeniem radioaktywnym.
Doradca szefa MSW Ukrainy Anton Heraszczenko przekazał, że do rosyjskiego ataku na ośrodek z materiałami promieniotwórczymi doszło w czwartek wieczorem.
"W Charkowie o godzinie 20.30 (godz. 19.30 w Polsce) przeprowadzono nalot na charkowski Instytut Fizyczno-Techniczny w Piatichatkach. (...) Tam znajdują się źródła promieniowania wykorzystywane w celach naukowych" - napisał Heraszczenko na kanale w komunikatorze Telegram.
Ukraińskie władze twierdzą, że na instytut została zrzucona bomba. Uspokajają jednak, że nie ma zagrożenia skażeniem radioaktywnym.
Ciągły ostrzał. "Najgorsze są samoloty, które zrzucają bomby"
Charków przez cały czwartek był pod rosyjskim ostrzałem.
- Gdy tylko zabrzmi syrena - idziemy do piwnicy. Na razie mamy jeszcze internet, śledzimy wiadomości. Trzymamy się, ale sytuacja jest trudna. Najgorsze są samoloty, które rzucają bomby i rakiety trafiające w osiedla. Proszę bardzo o modlitwę - opowiadała Polskiej Agencji Prasowej Ania, wolontariuszka w domu dziecka w Charkowie.