Ajatollah grozi Izraelowi, ale nie tylko. "Zgotował sobie ciężki los"
- Izrael otrzyma surową karę za atak przeprowadzony na Iran, w którym zginęło kilku dowódców i naukowców - zapowiedział irański przywódca duchowy i polityczny ajatollah Ali Chamenei. W nocy z czwartku na piątek siły powietrzne Izraela uderzyły w osiedla m.in. w Teheranie oraz w strategiczne obiekty, w których mają być prowadzone badania nad bronią jądrową. Izrael i USA od dawna oskarżają Iran o rozwijanie programu budowy broni atomowej.
Co trzeba wiedzieć?
- Izrael przeprowadził atak na Iran w nocy z 12 na 13 czerwca 2025 roku, w ramach o operacji "Powstającego Lwa". Uderzył w położony częściowo pod ziemią kluczowy irański zakład wzbogacania uranu w Natanz w środkowej części kraju oraz obiekt w Parchin, gdzie miały być prowadzone badania nad bronią jądrową.
- Media podają, że cały Sztab Generalny irańskich sił zbrojnych, w tym jego szef, został wyeliminowany w wyniku nocnego izraelskiego ataku.
- Rząd w Jerozolimie uznaje reżim w Teheranie za najgroźniejszego wroga.
- Wojnę w Strefie Gazy oraz wojnę z libańskim Hezbollahem w 2024 r. Izrael traktuje jako walkę z siłami wspieranymi przez Iran.
- W odpowiedzi Iran w piątek rano wystrzelił w stronę Izraela ponad 100 dronów.
Przywódca oświadczył, że przeprowadzając atak na Iran, Izrael "zgotował sobie ciężki los, którego z pewnością doświadczy".
Rzecznik irańskich sił zbrojnych gen. Abolfazl Szekarczi powiedział, że Izrael przeprowadził ataki na Iran przy wsparciu USA. Zagroził, że Izrael i USA zapłacą za to "wysoką cenę".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Brawurowa akcja Ukraińców. "Zapisze się do podręczników"
Korpus Strażników Rewolucji Islamskiej również zarzucił USA, że Izrael przeprowadził ataki za ich wiedzą i przy ich wsparciu. Zapowiedziano też odwet za zabicie dowódcy Korpusu gen. Hosejna Salamiego.
Amerykański sekretarz stanu Marco Rubio ogłosił wcześniej, że Izrael podjął jednostronne działania przeciwko Iranowi, a USA nie są zaangażowane w ataki. Prezydent Donald Trump jeszcze kilka godzin przed uderzeniem wzywał do dyplomatycznego rozwiązania napięć z Iranem.
Izraelskie siły powietrzne zaatakowały w piątek nad ranem Iran. Premier Benjamin Netanjahu ogłosił, że są to ataki wyprzedzające, a ich celem jest uniemożliwienie Iranowi zdobycia broni atomowej, która zagrażałaby istnieniu Izraela.
Izrael i USA od lat oskarżają Iran o rozwijanie programu broni atomowej. Teheran zaprzecza, twierdząc, że jego działania mają wyłącznie cywilny charakter. Dla izraelskiego rządu reżim w Teheranie to największe zagrożenie - wszelkie konflikty, w tym wojna w Strefie Gazy czy starcia z Hezbollahem, postrzegane są jako walka z siłami wspieranymi przez Iran.
Izrael uderza prewencyjnie w Iran
Premier Netanjahu wielokrotnie rozważał prewencyjny atak, ale powstrzymywał się pod naciskiem USA. Według mediów, przygotowania do uderzenia trwały miesiącami, choć sprzeciwiał się im Donald Trump. Od połowy kwietnia USA prowadziły negocjacje z Iranem, oferując złagodzenie sankcji w zamian za ograniczenie programu jądrowego. Waszyngton zaznaczał, że celem porozumienia jest powstrzymanie Iranu przed zdobyciem broni nuklearnej. Trump groził konsekwencjami, ale podkreślał, że preferuje dyplomatyczne rozwiązanie.