PolitykaCezary Tomczyk: Petru nie spędził ze mną nocy w Sejmie, ale liderzy są obecni

Cezary Tomczyk: Petru nie spędził ze mną nocy w Sejmie, ale liderzy są obecni

- Wielokrotnie był na sali plenarnej. Dziś w nocy nie widziałem go w Sejmie. Pyta mnie pan o prywatne życie posłów, a ja chciałbym zapytać, gdzie są nagrania z Sali Kolumnowej i dlaczego nielegalnie uchwalono budżet - powiedział o wyjeździe lidera Nowoczesnej na Maderę Cezary Tomczyk z PO. - Petru nie spędził ze mną nocy w Sejmie, ale liderzy są obecni - dodał na antenie Radia Zet.

Cezary Tomczyk: Petru nie spędził ze mną nocy w Sejmie, ale liderzy są obecni
Źródło zdjęć: © PAP | Radek Pietruszka

03.01.2017 | aktual.: 03.01.2017 10:34

Na zdjęciu, które w poniedziałek obiegło media społecznościowe, widać Ryszarda Petru - na pokładzie samolotu - z posłanką Joanną Schmidt. Jeden z internautów stwierdził, że 31 grudnia widział oboje polityków Nowoczesnej razem w podróży na Maderę.

Tomczyk oznajmił w Radiu Zet, że nie ma zamiaru komentować wyjazdów Ryszarda Petru, niezależnie od tego, czy są prywatne czy partyjne. - To jest jego prywatna sprawa - podkreślił. - Petru nie spędził ze mną nocy w Sejmie, ale liderzy są obecni - przypomniał.

Pytany, czy jego partia będzie 11 stycznia okupować sejmową mównicę, odpowiedział, że klub podejmie decyzję w tej sprawie dzień wcześniej. Zaznaczył, że "Schetyna, Petru, Kosiniak i Kukiz mówią po raz pierwszy jednym głosem", iż budżet był uchwalony nielegalnie.

Polityk Platformy oczekuje od rządzących, że "wreszcie będą chcieli negocjować z opozycją i zrobić krok do tyłu". - Czasami jak się robi krok do przodu, to z przodu jest tylko przepaść i PiS powinien o tym chociaż raz pomyśleć - stwierdził Tomczyk.

Jego zdaniem, Jarosław Kaczyński "wprowadza nam tylnymi drzwiami autorytaryzm". Jako przykład podaje ograniczanie prawa do zgromadzeń i prawa wolności mediów. - Takie rozwiązania obowiązują, ale na Białorusi, czy w Rosji - powiedział polityk PO.

16 grudnia, po tym, gdy posłowie opozycji zajęli mównicę sejmową, reszta Sejmu kontynuowała obrady w Sali Kolumnowej. Kontrowersje wywołało zwłaszcza przegłosowanie ustawy budżetowej. Opozycja zwracała uwagę, że nie można jednoznacznie stwierdzić, czy wzięła w nim udział wystarczająca liczba posłów, by stwierdzić ich ważność. Domaga się powtórzenia głosowania.

Okupacja sali plenarnej trwa do dziś. Posłowie zapowiedzieli, że pozostaną w niej przynajmniej do 11 stycznia - daty rozpoczęcia kolejnego posiedzenia Sejmu. Taką decyzję podjął zarząd Platformy Obywatelskiej. O dacie 11 stycznia mówił też Ryszard Petru z Nowoczesnej.

Schetyna chciał zakończyć proces? "Nie mówię, że było tak, ani, że było inaczej"

Tomczyk pytany o to, czy to prawda, że Grzegorz Schetyna co najmniej dwukrotnie chciał zakończyć protest, odpowiada: - Ani nie mówię, że było tak, ani, że było inaczej, to klub decydował.

O tym, że tuż przed świętami Schetyna chciał zakończyć protest i blokadę Sejmu, ale ugiął się przed trójką posłów PO: Agnieszką Pomaską, Borysem Budką i Sławomirem Nitrasem, donosił w poniedziałek serwis wpolityce.pl. Mieli oni zagrozić odejściem z partii i zasileniem klubu .Nowoczesnej.

- Ta sytuacja nie miała miejsca. To czysta głupota osób, które to pisały - komentował w rozmowie z WP poseł PO Borys Budka. Podkreślił, że artykuł to "stek bzdur i wyssane z palca idiotyzmy". - Dobrze mi się współpracuje ze Schetyną. Nie ma dyskusji co do zmiany przywództwa. Zagonił nas wszystkich do pracy. A o rozłamie mówiło się zawsze - i za rządów Tuska, i za rządów Kopacz. Wiemy, że nic nie gubi partii jak spory wewnętrzne - dodał.

- Wiem, że będzie próba odwołania Schetyny - mówił z kolei w poniedziałek na antenie Radia Zet Adam Bielan. W #dzieńdobryPolsko stwierdził zaś, że Schetyna "nie zdaje egzaminu z bycia przywódcą".

grzegorz schetynasejmRyszard Petru
Zobacz także
Komentarze (133)