"Atomowy" moździerz zniszczony. Namierzyli "Tulipana"
Rosjanie stracili na froncie w Ukrainie kolejny moździerz samobieżny 2S4 "Tulipan". To najcięższa artyleria w armii Putina. Armia Kijowa pokazała nagranie z ataku na rosyjski sprzęt przy użyciu systemu HIMARS.
Armia ukraińska w ciągu tygodnia wyzwoliła spod rosyjskiej okupacji niemal siedem kilometrów kwadratowych terytorium na południe od Bachmutu w obwodzie donieckim - wynika z poniedziałkowego raportu wiceminister obrony Ukrainy Hanna Malar. Do walk w tym rejonie Ukraińcy wykorzystują m.in. wyrzutnie HIMARS.
Rosyjski "Tulipan" trafiony. Sukces Ukraińców
"Zwiad lotniczy 3. Samodzielnej Brygady Szturmowej, we współpracy z grupą taktyczną 'Adam', wykrył i zniszczył rosyjski moździerz samobieżny kal. 240 mm w okolicach Bachmutu" - wyjaśniają wojskowi z Kijowa. Ukraińcy pokazali nagranie z momentu ataku.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Sprzęt artyleryjski okupanta 'Tulipan' zniszczony przez HIMARS" - napisał w komentarzu Anatolij Stefa, oficer ukraińskiej armii.
Moździerz samobieżny 2S4 to najcięższa artyleria w armii Putina - nazywana "atomową" - która pozwala niszczyć m.in. ufortyfikowane pozycje i budynki nawet za pomocą jednego strzału.
To poważny cios dla Rosjan, już następny "Tulipan" unicestwiony w ostatnim miesiącu przez Ukraińców. Pod koniec czerwca wojskowi z 26. Samodzielnej Brygady Artyleryjskiej zniszczyli broń tego typu przy użyciu polskiego działa Krab.
Z moździerza mogą być wystrzeliwane m.in. granaty burzące, kasetowe, przeciwbetonowe i jądrowe. Podstawowym środkiem wykorzystywanym przez armie Putina jest granat burzący o masie 130 kg, który może razić cele na odległość ponad dziewięciu kilometrów.
Rosjanie wykorzystują także granaty burzące z dodatkowym napędem rakietowym o masie 228 kg. W tym przypadku cel może znajdować się do 18 kilometrów od moździerza.
Czytaj też: Putinowi wszystko się sypie. Lecą głowy, narasta bunt