Takiego oświadczenia nie było. Ważny apel na Słowacji
Prezydent Zuzana Čaputová i prezydent elekt Petr Pellegrini wygłosili wspólne oświadczenie. - Nie zgadzamy się na jakiekolwiek przejawy agresji. Atak na Roberta Ficę to wielka tragedia ludzka i atak na demokrację - powiedziała prezydent.
- Jako społeczność żyjemy w dobie konfliktów, ale prosimy, nie przesuwajmy jej na pole nienawiści. Jesteśmy jednym krajem, jednym narodem i razem z mniejszościami narodowymi tworzymy społeczeństwo, które żyje na tym terytorium - oznajmiła prezydent.
- Nie zgadzamy się na jakiekolwiek przejawy agresji. Atak na Roberta Ficę to wielka tragedia ludzka i atak na demokrację - dodała.
- Przede wszystkim myślimy, aby premier jak najszybciej wyzdrowiał. To, co zrobił zamachowiec było indywidualnym czynem, ale atmosfera nienawiści jest zbiorowym działaniem. Wzywamy liderów wszystkich stron politycznych do uspokojenia emocji - podkreśliła.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
- Słowacja do wczoraj miała możliwość rozwiązywać wszystkie problemy na drodze demokratycznej (...), ale jako naród musimy zmierzyć się z tym, co się stało. To się nie może nigdy więcej ponownie wydarzyć - zaznaczył prezydent-elekt Peter Pellegrini. Podkreślił, że "jest zszokowany tym, co się stało".
- Słowacja chce wybrać drogę pokojową. Nie możemy na działania nienawistne odpowiadać kolejną nienawiścią. Apeluję do wszystkich partii politycznych, by zatrzymały wszystkie swoje działania. Kampania w sposób naturalny przynosi konfrontację - zaznaczył.
- Proszę, byście wstrzymali kampanię przed wyborami aż sytuacja się uspokoi. Mam nadzieję, że żaden z polityków nie będzie wykorzystywał tego zdarzenia, ponieważ jest to zamach na demokrację i nie powinno być to narzędzie polityczne - dodał.
- Każdy obywatel Słowacji ma prawo do tego, by żyć w spokojnym kraju - zakończył prezydent-elekt.
Media komentują zamach
Dziennik "SME" skupia się na reakcjach polityków, którzy zabrali głos natychmiast po zamachu. Zwraca uwagę, że o ile przywódcy partii współrządzącej Hlas-SD i ugrupowań opozycji zareagowali na sytuację pojednawczo i nawoływali do zjednoczenia, o tyle politycy koalicyjnej Słowackiej Partii Narodowej (SNS) i partii Smer-SSD premiera Ficy oskarżyli media i opozycję o współodpowiedzialność za próbę zabójstwa premiera. - To jest wasza robota - powiedział do opozycji Lubosz Blaha ze Smer-SSD, a Andrej Danko oświadczył, że "dla SNS na tym etapie zaczyna się wojna polityczna" i zapowiedział "zmiany w mediach".
Niezależny dziennik "Dennik N" publikuje komentarz byłego komendanta głównego słowackiej policji, Sztefana Harmana, który bardzo krytycznie ocenia działanie ochrony rządowej. - Panował chaos, to oczywiste, i to jest porażka - ocenia w rozmowie z gazetą. Zaznacza, że ochroniarze powinni byli natychmiast umieścić premiera w samochodzie i odjechać z miejsca zdarzenia, ponieważ nie było pewności, że napastników nie było więcej. Harman przypomina, że jeszcze kilka dni temu Fico mówił o groźbach skierowanych pod jego adresem.