"Zamordowałeś mojego brata, zapłacisz za to"
10 kwietnia, kilka godzin po katastrofie prezydenckiego tupolewa. Jarosław Kaczyński stoi w swoim biurze przy ul. Nowogrodzkiej, planuje podróż do Smoleńska. Gdy pada pomysł, by lecieć razem z Tuskiem, mówi chłodno: - Nie, oni zabili mi brata.
Ważny polityk Platformy w rozmowie z "Wprost": - Donald opowiadał mi kiedyś o tym, co przeżył podczas pogrzebu na Wawelu. Mówi, że kiedy szedł w kondukcie żałobnym, ludzie wygrażali mu pięściami, wyzywali go. Aż wreszcie podszedł do niego Kaczyński i powiedział: "Zamordowałeś mojego brata, zapłacisz za to". Nie potrafię tej historii zweryfikować, być może jest ona podkoloryzowana, to przecież były straszne emocje. Ale wiem jedno: Donald jest tą wizją autentycznie przerażony. Często mówi, że w tych wyborach walczy nie tylko o władzę, ale też o własną skórę. Jego zdaniem dojście PiS do władzy będzie oznaczać dla niego kajdanki i sąd.
(js)