Cała Polska ma stanąć w piątek. Rolnik już przeprasza: będzie bolało

- Czegoś takiego nie było od 20 lat. Będzie bolało, myślę, że to dotknie wszystkich w Polsce - mówi WP Stanisław Barna, rolnik z woj. zachodnio-pomorskiego. Niedawno uczestniczył w rolniczej blokadzie Berlina, a w piątek będzie blokował Poznań. Tłumaczy, dlaczego rolnicy są zmuszeni do protestów.

.Protest rolników planowany na piątek 9 lutego ma mieć potężną skalę. Na fot Stanisław Barna, rolnik i jeden z koordynatorów blokad w Wielkopolsce
Źródło zdjęć: © PAP
Tomasz Molga

Już 170 rolniczych blokad zostało zarejestrowanych na mapie w serwisie Google, gdzie rolnicy informują o skali protestu planowanego na piątek 9 lutego. Polscy rolnicy biorą przykład z kolegów z Francji, Belgii i Niemiec, gdzie siedziby urzędników oraz markety były oblewane gnojowicą i obrzucane obornikiem. Główne przyczyny protestów to spadek dochodów rolników w wyniku importu do UE produktów rolno-spożywczych z Ukrainy oraz ustalone przez UE zasady Zielonego ładu.

Stanisław Barna, rolnik z okolic Choszczna (woj. zachodniopomorskie), ocenia, iż piątkowe protesty będą porównywalne do czasów Samoobrony i Andrzeja Leppera. - Tylko blokada Poznania będzie liczyć około 1000 traktorów, a jeszcze koordynuję 13 innych blokad po 50 pojazdów każda. Od 20 lat nie widziałem takiej zgody wśród rolników - wokół tego, że trzeba wyjść na ulice - mówi Stanisław Barna.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Szturm Wąsika i Kamińskiego na Sejm. "Będę głosował, bo jestem posłem"

Protest rolników. Blokady sparaliżują Polskę

Rozmówca dodaje, że należy spodziewać się, że ruch w piątek w wielu miastach oraz na niektórych drogach zostanie zablokowany na wiele godzin. - Trudno jest określić, jak rozwinie się protest, on powstał spontanicznie. Sądzę, że będzie bolało, myślę, że to dotknie wszystkich w Polsce - mówi dalej Barna.

Stanisław Barna ma 51-lat. Wiele lat temu zaczynał od pracy w małym 11-hektarowym gospodarstwie rodziców. Dziś wraz z dwiema córkami gospodaruje na 400 hektarach w woj. zachodniopomorskim. Uprawia głównie buraki cukrowe. Jeszcze w 2023 roku była to opłacalna działalność, ale w wyniku importu cukru z Ukrainy tacy plantatorzy jak on dostaną po kieszeni. W tym roku cukrownie, mimo podpisanych umów, obniżą im ceny skupu.

W młodości, czyli w 1999 roku, Barna protestował na blokadach Samoobrony. Działa w "Rolniczej Solidarności". Ostatnio był szefem grupy polskich rolników, którzy pojechali traktorami na potężny protest branży do Berlina.

Podkreśla, że polskie protesty nie skończą się 9 lutego. Kolejne manifestacje zostały zaplanowane na 20 lutego. Przyjmą jeszcze ostrzejszą formę. Rolnicy chcą wtedy zablokować dojazdy do granicy z Ukrainą, także główne drogi transportu kołowego i kolejowego oraz centra handlowe. -  Mogą być puste półki. Dostawcy nie zdążą dowieźć zaopatrzenia do sklepów - ostrzega rozmówca.

W mediach społecznościowych pojawiło się wiele relacji, w których rolnicy przepraszają za niedogodności. Tłumaczą, że walczą o swój byt.

Polska zablokowana. Dlaczego rolnicy tak protestują?

Rolnicy, z którymi rozmawialiśmy, tłumaczą, że powodem protestów jest spadek dochodów polskich gospodarstw wywołany wspominanym importem do UE produktów rolno-spożywczych z Ukrainy. Chodzi o zboże (nadal przywożone - pomimo embarga), cukier, mięso, oleje, owoce i wiele innych towarów, których producentami są ukraińskie agroholdingi. Oliwy do ognia dolała szefowa KE Ursula von der Leyen, ogłaszając niedawno przedłużenie bezcłowego handlu produktami rolno-spożywczymi z Ukrainą do czerwca 2025 r

Drugim motywem protestów są wprowadzane przez Komisję Europejską zasady "Zielonego ładu" w rolnictwie. Ograniczają one produkcję rolniczą, uzasadniając to ekologią lub walką z ociepleniem klimatu. Rolnik musiałby ugorować (czyli pozostawić bezużytecznie) od 4 proc. do 10 proc. swoich pól - co roku inny kawałek. Ma to sprzyjać zachowaniu bioróżnorodności w środowisku.

- Tłumacząc miastowemu: to tak jakbyście kupili państwo mieszkanie i urzędnik poleciłby wam, że jeden pokój czy kawałek podłogi musi pozostać niewykorzystany. Nie wolno tam chodzić. Co roku ograniczeniem będą obejmowane inne pokoje, łazienka, kuchnia itd. Przecież to absurd - komentuje dla WP Damian Murawiec spod Elbląga.

To on jako pierwszy wezwał do ogólnopolskiego protestu 9 lutego. W Elblągu zbierze się 300 pojazdów. Rozmówca wbija szpilę premierowi Donaldowi Tuskowi: - Nie ma reakcji rządu w obronie naszych interesów - mówi.

Poniżej rolnik Grzegorz Bardowski tłumaczy, dlaczego rolnicy są zmuszeni protestować.

Gąszcz unijnych wymogów: zalać hektary, zaorać obornik

Kolejny punkt "Zielonego ładu" polega na przywróceniu do stanu naturalnego części pól, które w ostatnich dekadach powstały dzięki melioracji i osuszaniu podmokłych terenów. Według szacunków rolników ten unijny wymóg sprowadza się do zalania 400 tys. hektarów (ten zbliżony do powierzchni dwóch powiatów).

Blokady rolnicze zaplanowane na 9 lutego
Blokady rolnicze zaplanowane na 9 lutego © WP | wp.pl

W "Zielonym ładzie" zakazanych zostanie wiele nawozów i środków ochrony roślin przed szkodnikami. 6 lutego KE zapowiedziała czasowe wycofanie się z tych zakazów.

Pozostaje nakaz udokumentowania przez rolnika (4 zdjęciami wykonanymi na hektar uprawy), że rozrzucony na polu obornik został zaorany w ciągu kilku dni. Jest to tłumaczone tym, że nawóz leżący na polu uwalnia do atmosfery amoniak i gazy sprzyjające globalnemu ociepleniu. Według rolników robienie zdjęć to biurokratyczna bzdura, a "każdy wie, że obornik trzeba szybko przeorać, bo traci swoje użyźniające właściwości".

Według Stanisława Barny unijne nakazy dążą do ograniczenia produkcji rolnej. - W konsekwencji miejsce europejskich rolników zajmą ukraińskie argoholdingi z zagranicznym kapitałem. Ja się nie dziwię, że protestują często młodzi rolnicy, którzy wiązali swoją przyszłość z branżą żywności. Jak tak dalej pójdzie, polską krowę czy świnię będziemy oglądać w zoo jako gatunek na wymarciu - podsumowuje.

Tomasz Molga, dziennikarz Wirtualnej Polski

Wybrane dla Ciebie

Wielka obława w Bostonie. Dziesiątki zatrzymanych
Wielka obława w Bostonie. Dziesiątki zatrzymanych
Niezidentyfikowany obiekt w Polatyczach. Na miejscu pracują służby
Niezidentyfikowany obiekt w Polatyczach. Na miejscu pracują służby
Działo się w nocy. Europejscy liderzy znów pojadą do Trumpa
Działo się w nocy. Europejscy liderzy znów pojadą do Trumpa
W Portugalii to już plaga. Pojawiło się mnóstwo podpalaczy
W Portugalii to już plaga. Pojawiło się mnóstwo podpalaczy
Trump pojawił się na finale US Open. Tak zareagowali kibice
Trump pojawił się na finale US Open. Tak zareagowali kibice
Trump będzie rozmawiał z Putinem. "Nie jestem zachwycony"
Trump będzie rozmawiał z Putinem. "Nie jestem zachwycony"
Tragedia w Afryce. 11 osób nie żyje po ataku hipopotama
Tragedia w Afryce. 11 osób nie żyje po ataku hipopotama
Niemcy gromadzą żywność na wypadek wojny i kryzysów
Niemcy gromadzą żywność na wypadek wojny i kryzysów
Putin zaatakuje przy granicy z Polską? Ekspert ostrzega
Putin zaatakuje przy granicy z Polską? Ekspert ostrzega
Nawrocki w szatni piłkarzy. "Piękny mecz"
Nawrocki w szatni piłkarzy. "Piękny mecz"
Zełenski skomentował spotkania Trumpa z Putinem. "Wielka szkoda"
Zełenski skomentował spotkania Trumpa z Putinem. "Wielka szkoda"
Przełom w Strefie Gazy? Hamas chce powrotu do rozmów
Przełom w Strefie Gazy? Hamas chce powrotu do rozmów