Trwa ładowanie...

Były strażnik marszałkowski przed sądem. Groził śmiercią Katarzynie Lubnauer

Wraca głośna sprawa nienawistnych maili wysłanych na skrzynkę pocztową Katarzyny Lubnauer. Nadawca - były strażnik marszałkowski - za podżeganie do zabójstwa ma stanąć przed sądem.

Były strażnik marszałkowski przed sądem. Groził śmiercią Katarzynie LubnauerŹródło: Getty Images
d2n8x75
d2n8x75

Październik 2019. Ówczesna szefowa Nowoczesnej w niedzielny poranek bierze udział w programie publicystycznym. Podczas emisji programu na adres redakcji TVN24 zostaje wysłany pierwszy mail - "Lubnauer ty (niecenzuralne słowa na k, s, dz) trzeba cie zabić jak tego złodzieja Adamowicza". Kilka chwil później mail z podobnymi pogróżkami zostaje ponownie wysłany. Jeszcze tego samego dnia stacja zgłasza sprawę policji, a Katarzyna Lubnauer zostaje ostrzeżona, że hejter jest w pobliżu i proszą posłankę, aby nie wychodziła z domu. Jeszcze tej samej nocy mężczyzna zostaje ujęty - i okazało się, że jest funkcjonariuszem straży marszałkowskiej z 19-letnim stażem.

Teraz - jak informuje RMF FM - biegli psychiatrzy stwierdzili, że były funkcjonariusz Straży Marszałkowskiej, w momencie wysyłania pogróżek drogą mailową był poczytalny. Od 2017 roku miał leczyć się psychiatrycznie. Tuż po zatrzymaniu mężczyzny i postawieniu mu zarzutów, został zwolniony z formacji ochraniającej parlament.

- Nie znałem pani Lubnauer. Napisałem, bo miałem chwilę słabości. Inaczej tego nie potrafię wyjaśnić - tłumaczył swoje zachowanie w rozmowie z "Faktem" Włodzimierz D. Były strażnik dodał, że "nie zamierza rozmawiać o całej sprawie".

Zobacz też: Ataki na Łukasza Szumowskiego. Gdzie jest Andrzej Duda?

Katarzyna Lubnauer stwierdziła w późniejszych wywiadach, że "współczuje rodzinie mężczyzny oraz nie rozumie motywu jego postępowania". - To nie było tak, że ktoś pod wpływem chwili napisał jednego maila, tylko potem doszedł do wniosku, że tamten był niewystarczająco mocny, w związku z tym przesłał po chwili jeszcze kolejnego maila z tego samego adresu - mówiła w rozmowie z RMF posłanka PO-KO.

d2n8x75

- Nie zamierzałam tego nawet upubliczniać, ale w momencie, w którym okazało się rano, że człowieka złapali, uznałam, że powiedzenie o tym jest dobrą okazją do tego, żeby ostrzec wszystkich, że takie rzeczy nie są bezkarne - dodała.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

d2n8x75
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d2n8x75
Więcej tematów

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj